Biały Dom Obamy z bliska

Fotografowie amerykańskich prezydentów są zawsze w centrum wydarzeń. Podczas spektakli reżyserowanych przez historię stoją w pierwszym rzędzie, a ich zdjęcia utrwalają się w pamięci pokoleń jako symbole przełomowych procesów i zdarzeń. Autorzy filmu towarzyszą Pete Souzie - fotografowi Baracka Obamy. Niewielu Amerykanów dostąpiło zaszczytu podróżowania prezydenckim odrzutowcem. Pete Souza już w latach 80. gościł na pokładzie maszyny, pracując dla administracji prezydenta Ronalda Reagana. Odbył 150 lotów prezydencką maszyną. Zna każdy jej zakątek. Air Force One zabiera 26 - osobową załogę oraz 76 pasażerów: agentów secret service, wojskowych, dziennikarzy, wyższych urzędników, ekipę lekarską i gości prezydenta. Pete zawsze zajmuje ten sam fotel. Barack Obama, pierwszy czarnoskóry prezydent USA, ma zapewnione miejsce w historii nie tylko z racji koloru skóry, ale także dlatego, że realizuje ambitny program zmian, który dał mu wyborcze zwycięstwo. Przeprowadził budzące wielkie emocje reformy rynku finansów i systemu ochrony zdrowia. W decydujących chwilach był przy nim fotograf Pete Souza. Jego zdjęcia pozwalają nam zajrzeć za kulisy wielkiej polityki, którą uprawia się nie tylko w kuluarach kongresu i Białego Domu, ale także podczas wieców i spotkań z wyborcami. Ekipa Souzy wykonuje nawet 20 tysięcy zdjęć tygodniowo. Z tego 5 procent stanowią fotografie prezydenta rozmawiającego z obywatelami. Souza, który cieszy się opinią wypróbowanego przyjaciela Obamy, ma świadomość, że w jego pracy najważniejszy jest dostęp do prezydenta i wzajemne zaufanie. Towarzyszy pierwszej parze także w życiu prywatnym, co widać na jego fotografiach. Wiele z nich wisi na ścianach zachodniego skrzydła Białego Domu. Zmiana ekspozycji to ważne wydarzenie. Zbiera się wtedy cały personel i wszyscy komentują zdjęcia. Czasem zjawia się tu także prezydent. W filmie sam komentuje najlepsze ujęcia.