Błękitny grom

Kiedy w połowie lat 80. "Błękitny grom" wszedł na ekrany kin, był traktowany jak film niemalże z gatunku science fiction, tak niewiarygodne wydawały się pokazane na ekranie urządzenia techniki zbrojeniowej, elektronicznej i informatycznej. Dziś rozwój technologii wojskowych sprawia, że zachodnie armie mają w swoim wyposażeniu maszyny znacznie doskonalsze. Współczesnego widza "Błękitny grom" już nie tyle zadziwia, co przyprawia o lekkie drżenie: rozgrywane wśród niebosiężnych drapaczy chmur sekwencje powietrznych pojedynków, rakiety przeszywające budynki i helikoptery wbijające się w ściany drapaczy przywodzą bowiem nieuniknione skojarzenia z tragedią w Nowym Jorku. Tytułowy Błękitny Grom to supernowoczesny śmigłowiec zbudowany z myślą o walkach ulicznych z terrorystami. Na zbliżającej się olimpiadzie w Los Angeles maszyna ma z powietrza zapewniać bezpieczeństwo i spokój na terenach olimpijskich. Umieszczony na jej pokładzie imponujący system kontroli i inwigilacji pozwala na błyskawiczne pozyskiwanie informacji praktycznie o każdym obywatelu. Pilot może się łączyć z każdym na ziemi, zapisać każdą rozmowę, sfilmować na podczerwieni obraz za ścianą i każdemu przesłać polecenia. O niezwykłych możliwościach Błękitnego Gromu przekona się niebawem Frank Murphy - podczas wojny w Wietnamie pilot helikoptera, obecnie pracujący w Astro Division, lotniczej policji w Los Angeles. Angażuje on nowego, młodego policjanta, Lymangooda, nieobeznanego z taką służbą. Chłopak szybko się jednak uczy. Podczas nocnego patrolu obaj dokonują kilku drobnych interwencji z powietrza, podglądają nagą dziewczynę ćwiczącą jogę i zgłaszają do centrali porzucony samochód, który wkrótce okazuje się pułapką na deputowaną do Kongresu Dianę McNeely - ważną postać w dziedzinie walki z przestępczością. Kilku kolorowych dokonuje napadu na Dianę. Niestety, interwencja policji jest spóźniona i kobieta umiera w szpitalu wskutek odniesionych ran. Za opuszczenie swojego sektora Murphy zostaje ukarany dyscyplinarnie. Zaczyna jednak podejrzewać, że sprawa Diany ma inne motywy niż oficjalnie podano. Podejmuje własne śledztwo. Za punkt wyjścia przyjmuje zniszczony list znaleziony niedaleko miejsca napadu. Widnieje na nim tajemnicze słowo THOR. Niespodziewanie Murphy wraca do łask przełożonego, kapitana Braddocka, który informuje go o czekających zadaniach specjalnych. Na poligonie wojskowym Murphy uczestniczy w prezentacji Błękitnego Gromu i jest zaskoczony możliwościami technicznymi maszyny, pilotowanej przez pułkownika Cochrane'a. Cochrane był w czasie wojny wietnamskiej współtowarzyszem Murphy'ego. Franka nadal prześladuje wspomnienie jego brutalnego czynu, kiedy to wyrzucił z pokładu lecącego śmigłowca wietnamskiego jeńca. Pewny siebie, arogancki Cochrane lekceważąco traktuje Franka. Postanawia sprawdzić jego umiejętności. Wcześniej jednak uszkadza drobny element w śmigłowcu rywala. Frank ląduje awaryjnie na placu budowy. Kiedy otrzymuje zgodę na przetransportowanie Błękitnego Gromu do bazy w Los Angeles, postanawia wykorzystać możliwości helikoptera i przy okazji zajrzeć do swojej elektronicznej kartoteki, ale przekonuje się, że została usunięta. Za to z dossier Cochrane'a wynika, że pułkownik uczestniczy w tajnej operacji określanej kryptonimem THOR.