Bo oszalałem dla niej
Polska 1980
Roman Kolatowski, prowincjonalny buchalter o ambicjach aktorskich, zwraca uwagę szefa zaopatrzenia zakładów odzieżowych. Jego uzdolnienia znakomicie pomagają w pracy zaopatrzeniowca.
Reżyseria:Sylwester Chęciński
Czas trwania:98 min
Kategoria wiekowa:
Gatunek:Film/Komedia
Bo oszalałem dla niej w telewizji
Galeria
Zdzisław Wardejn
jako Roman Kolatowski
Gabriela Kownacka
jako Sylwia
Ignacy Gogolewski
jako aktor Barnaba
Witold Pyrkosz
jako Władzio, kierownik zbytu w zakładach współpracujących z zakładami Kolatowskiego
Witold Skaruch
jako dyrektor Krajak
Wiesław Drzewicz
jako ortodonta Józefat Rakowicz
Witold Adamek
Zdjęcia
Sylwester Chęciński
Reżyseria
Krzysztof Osiecki
Montaż
Piotr Figiel
Muzyka
Jerzy Stefan Stawiński
Scenariusz
Tadeusz Kosarewicz
Scenografia
Opis programu
Adaptacja opowiadania Jerzego Stefana Stawińskiego pod tym samym tytułem. Główna postać filmu to Roman Kolatowski - skromny, prowincjonalny buchalter o aktorskich skłonnościach, marzący o stolicy, Teatrze Wielkim i pracy z Hanuszkiewiczem. Podczas występu w amatorskim teatrze zwraca na niego uwagę szef zaopatrzenia zakładów odzieżowych. Jego zdaniem uzdolnienia aktorskie Kolatowskiego znakomicie się przydadzą do pracy zaopatrzeniowca. I rzeczywiście. Pan Roman jest znakomity. Wyczuwając nastroje dostawców, raz zjednuje ich uśmiechem, raz jest bliski płaczu. Swój kunszt wspiera ofiarowywanymi "po kosztach własnych" najmodniejszymi garniturami. W efekcie do zakładów zaczyna płynąć strumień podszewek, guzików i innych niezbędnych artykułów. Niepostrzeżenie świat przemienia się w oczach Kolatowskiego w wielką teatralną scenę. W domu przykładny mąż i ojciec, w pracy szybko z zahukanego urzędnika przedzierzga się w ustosunkowanego fachmana, bywalca stołecznych restauracji i hoteli. Od tego już tylko krok do wykorzystania aktorskich umiejętności do podbojów miłosnych. Po pierwszych sukcesach Kolatowski wpada w pułapkę. Poderwawszy atrakcyjną blondynkę, zakochuje się w niej bez pamięci. Osadzony we współczesnych realiach film Chęcińskiego balansuje na granicy między satyryczną komedią a dramatem psychologicznym. Kpiąc z wynaturzeń i absurdów rzeczywistości, jest również poruszającą opowieścią o tęsknocie za czymś wielkim, szlachetnym i prawdziwym.