Chińskie dzieci - żywy towar

(CHINA`S STOLEN CHILDREN)Film dokumentalny, 54 min, Wielka Brytania 2007 Chen Jie nie wrócił do domu. Pięcio - i pół latek bawił się w pobliżu straganu swojej babci w chińskim mieście Kunming. Kiedy sąsiad zaoferował, że odprowadzi chłopca do domu, ten nie chciał iść. Lecz mężczyzna zaoferował słodycze. Chen Jie zniknął z oczu babci i teraz zrozpaczeni rodzice zdają sobie sprawę, że najprawdopodobniej chłopiec padł ofiarą porywaczy. Ale odnalezienie zaginionego dziecka w Państwie Środka nie jest zadaniem łatwym. Stróże prawa okazali się bezsilni. Teraz rodzice Chena są zdani jedynie na siebie. Muszą jednak mieć się na baczności. Za rozklejanie plakatów z wizerunkiem chłopca grozi areszt. Plaga uprowadzeń dotknęła Chiny tak silnie, że na ulicach miast podobnych ulotek jest zbyt wiele! Ocenia się, że każdego roku handlarze żywym towarem porywają 70 tysięcy dzieci. Masowe porwania są ponurym skutkiem prowadzonej od blisko 30 lat polityki demograficznej. W 1979 roku zaniepokojone postępującym lawinowo przyrostem naturalnym władze komunistyczne postanowiły go ograniczyć. Zgodnie z modelem dwa plus jeden większość chińskich małżeństw może mieć tylko jedno dziecko. Prawo jest niezwykle surowe za jego złamanie grożą wysokie grzywny lub przymusowa aborcja. Polityka władz, mająca przeciwdziałać rosnącemu ubóstwu, okazała się nieść z sobą tragiczne konsekwencje. Zgodnie z chińską tradycją tylko synowie dziedziczą po rodzicach. Wychodząc za mąż córka przenosi się do jego domu, pozostawiając starzejących się rodziców bez opieki. Przez to większość kobiet chce urodzić synów. Jeżeli jednak małżeństwu urodzi się córka, jedynym sposobem na znalezienie dziedzica jest porwanie. Co gorsze, w ciągu niemal 3 dekad działania modelu dwa plus jeden w Chinach aborcji uległo około 40 milionów dziewczynek. Niesie to jeszcze jedno zagrożenie w przyszłości zbliżona liczba dorosłych mężczyzn może nie znaleźć żony. Dlatego wiele rodzin decyduje się kupić dziewczynkę od handlarza żywym towarem i wychować ją na żonę dla swojego legalnego syna. Chińskie władze starają się.