Chwile grozy

brak złodzieje uświadamiają sobie dopiero na lotnisku. Muszą odwołać lot, wracają do wypożyczalni samochodów. Pech chce, że auto, którym jechali, zdążyli już wynająć kolejni klienci: małżeństwo Alex i Jack McGuire'owie. Ich związek przechodzi kryzys, myślą nawet o rozstaniu. Postanowili razem wyjechać na weekend, żeby zastanowić się nad przyszłością. Oboje zatrzymują się w małym hotelu nad jeziorem. Następnego ranka Alex idzie pobiegać w lesie, Jack jeszcze śpi. Budzi go telefon z wypożyczalni samochodów. Urzędniczka prosi go o zwrot pojazdu, gdyż poprzedni klienci zapomnieli zabrać z niego wszystkich bagaży. Jack zostawia na stoliku informację dla żony i wsiada do samochodu. W drodze zauważa, że ktoś go śledzi, po chwili nieznany samochód zajeżdża mu drogę. Bandyci wywlekają przerażonego Jacka na zewnątrz, przeszukują samochód, ale nie znajdują saszetki. Porywają więc mężczyznę, by go wymienić na swój cenny łup. Alex wraca z porannego joggingu, nie zastaje męża, nie zauważa również jego notatki. Spostrzega natomiast saszetkę, którą przyniósł z samochodu hotelowy boy. Przekonana, że kosmetyczka należała do poprzednich gości, odnosi ją do recepcji. Saszetka trafia do przechowalni rzeczy znalezionych. W recepcji Alex spotyka Sama Bryanta, który umówił się tam z Jackiem w interesach. Ponieważ nieobecność McGuire'a się przedłuża, oboje zaczynają się niepokoić. Alex zauważa w końcu kartkę od męża, dzwoni do wypożyczalni. Dowiaduje się, że choć minęło wiele godzin, Jack do tej pory tam nie dojechał. Policja bagatelizuje jej zgłoszenie o zaginięciu męża i każe czekać 24 godziny, zanim rozpocznie poszukiwania. Coraz bardziej niespokojna Alex decyduje się działać na własną rękę. Z pomocą Sama rozpoczyna prywatne śledztwo. Tymczasem policja informuje ją, że w pobliskim lesie znaleziono wypożyczony przez McGuire'ów samochód oraz zwłoki mężczyzny.