Co się wydarzyło w Madison County

Francesca Johnson, gospodyni domowa mieszka na farmie z mężem i dwójką dzieci. Wydaje się, że jej przyszłość jest już przesądzona, kiedy nieoczekiwane spotkanie sprawia, iż zaczyna ona kwestionować wszystko, czego do tej pory oczekiwała od życia. W czasie, gdy jej mąż, Robert, zabiera dzieci na cztery dni do Illinois, przed drzwiami domu pani Johnson pojawia się Robert Kincaid, fotograf, który przyjechał do Madison County, aby wykonać serię zdjęć miejscowych mostów dla magazynu "National Geographic". Robert prosi kobietę o wskazanie mu drogi do mostu Rosemana, a ona proponuje, że sama go tam zaprowadzi. Prawie natychmiast nawiązuje się między nimi nić porozumienia. Francesca oferuje nowopoznanemu fotografowi herbatę, a następnie zaprasza go na obiad, aby w końcu spędzić z nim cały dzień. Tak zaczyna się krótki, ale jednocześnie największy romans jej życia. Cztery dni gwałtownej i miłości powodują ogromną przemianę głównej bohaterki, która po raz pierwszy odkrywa uczucia, o których wcześniej nawet nie marzyła. Robert budzi w niej radość i chęć życia, niemniej jednak pasja zaczyna ustępować miejsca narastającemu poczuciu winy. Kiedy on proponuje, by razem wyjechali, Francesca odmawia. Jest to być może najtrudniejsza decyzja w jej życiu, ale ona stara się postąpić właściwie, ponieważ nie chce skrzywdzić męża i dzieci. Ogromny ból, spowodowany rozstaniem z Robertem, oraz samotność, która ją ogarnia, powodują, że Francesca pisze kilkutomowy pamiętnik opowiadający historię jej czterodniowego romansu. Pamiętnik ten zostaje znaleziony po jej śmierci przez dorosłe już dzieci, Caroline i Michaela, które odkrywają intymny i bardzo poruszający świat matki. Francesca zostawia również list, w którym zwraca się do nich z prośbą o kremację, a następnie rozrzucenie jej prochów nad mostem Rosemana, aby przynajmniej po śmierci mogła być blisko Roberta. Caroline i Michael muszą zdecydować, czy uszanować ostatnią wolę matki, czy też pochować ją przy ojcu, tak, jak to wcześniej planowali.