Córka Indii. Przypadek Jyoti Singh

16 grudnia 2012 r. w New Delhi dwudziestodwuletnia Jyoti, studentka medycyny, poszła do kina na popołudniowy seans "Życia Pi." Film skończył się ok. 21. Tuż po seansie, Jyoti wraz z kolegą wsiedli do miejskiego autobusu, który miał zawieść ich do domów. W autobusie jechało sześciu młodych mężczyzn: kierowca, kontroler biletów i czterech pasażerów. Mężczyźni pobili kolegę Jyoti do nieprzytomności, a ją samą bili i brutalnie gwałcili przez ponad godzinę, podczas gdy autobus jeździł po ulicach miasta. Po gwałcie, mężczyźni rozerwali brzuch Jyoti metalowym prętem, a najmłodszy z nich siedemnastolatek, wyciągnął na wierzch jej wnętrzności. Dopiero wówczas mężczyźni wyrzucili nieprzytomnych, nagich i krwawiących dziewczynę i chłopaka z pędzącego autobusu na pobocze. Jyoti i jej kolega leżeli na poboczu przez kolejną godzinę, zanim udzielono im pomocy. Wbrew wszelkim przewidywaniom, Jyoti przeżyła i żyła jeszcze przez następne dwa tygodnie, przechodząc kolejne, ciężkie operacje. Zmarła po siódmej z nich. Brutalność gwałtu i bestialstwo atakujących oraz fakt, że doszło do niego w publicznym autobusie wzbudziły liczne, wielotysięczne protesty i manifestacje w całych Indiach, doprowadzające do ogólnonarodowej dyskusji na temat powtarzających się i traktowanych jako temat tabu, gwałtów. Film ukazuje wypadki, które poprzedziły gwałt i te, które po nim nastąpiły, ukazując szerokie społeczne tło wydarzeń. Śledztwo, aresztowanie winowajców, protesty na ulicach, próby ratowania życia Jyoti, samobójstwo jednego z gwałcicieli w więzieniu oraz polityczne konsekwencje zdarzeń, naświetlają sytuację w Indiach, gdzie brutalne gwałty notowane są co 18 minut.