Four Weddings and a Funeral, Wielka Brytania 1994
Niepoprawny lekkoduch i wieczny kawaler Charles zakochuje się w pięknej Amerykance. Sprawy komplikują się, kiedy okazuje się, że Carrie ma narzeczonego. Charles postanawia nie dawać za wygraną.
10
Ocena redakcjiTen film to już klasyka. Nie jest to hollywoodzkie, jednowymiarowe dzieło, ale krwisty angielski film, w którym, jak w życiu, komedia miesza się z dramatem, miłość spotyka się ze śmiercią, a napuszony snob z dość bezpośrednim parweniuszem.
Piątek 17.11.2023 23:25
Piątek 17.11.2023 00:00
Środa 15.11.2023 20:00
Sobota 28.10.2023 20:00
Poniedziałek 18.09.2023 03:05
Czwartek 10.08.2023 03:25
Wtorek 02.05.2023 00:40
Niedziela 30.04.2023 20:00
Wtorek 14.02.2023 03:20
Poniedziałek 13.02.2023 02:50
Sobota 19.11.2022 23:00
Poniedziałek 22.08.2022 23:55
Charles, lekkoduch i kobieciarz, regularnie uczestniczy w ślubach i przyjęciach w wyższych sferach. Z założenia jednak ostentacyjnie demonstruje niechęć do małżeństwa, jednocześnie skrycie marząc o wielkiej miłości. Jako drużba zachowuje się wręcz skandalicznie, okazując dystans do trwałych związków. Ale i na niego przychodzi w końcu czas: nieoczekiwanie zakochuje się w atrakcyjnej Amerykance, Carrie. Problem w tym, że dziewczyna związki damsko-męskie traktuje podobnie jak on - z dużą rezerwą.
"Film okazał się największym przebojem kinowym roku 1995 w Wielkiej Brytanii... "
Małżeństwo to dla jednych mężczyzn droga ku szczęściu, dla innych świat pełen ograniczeń i niebezpieczeństw, zwłaszcza gdy trafi się na kobietę kapryśną, nieobliczalną, skłonną do dominacji nad partnerem. Tak właśnie postrzega instytucję małżeństwa Charles (w tej roli Hugh Grant), przystojny, pełen wdzięku bon vivant, który uwielbia kobiety, łatwo nawiązuje z nimi kontakty, ale nie chce się angażować "na poważnie". Wraz z grupką swych przyjaciół tworzy coś w rodzaju "klubu kawalerów" (choć należą do niego także panie), zdeklarowanych przeciwników formalnych związków. Wprawdzie czasami Charles zarzuca sobie chłód uczuciowy i niezdolność do wyrażania emocji, ale obserwacje małżeńskich perypetii w jego kręgu towarzyskim raczej utwierdzają go w przekonaniu o wyższości kawalerskiego stanu. Poznając kolejne panie, ewentualne kandydatki na żonę, Charles ma zawsze zbyt wiele wątpliwości, a jednocześnie w głębi duszy pragnie wielkiego, porywającego uczucia. Nie może przy tym nie zauważyć, że co i raz któryś z jego znajomych dołącza do grona żonkosiów. Traf chce, że Charles i jego przyjaciele są kolejno uczestnikami aż trzech ślubów i uczt weselnych oraz jednego pogrzebu. Podczas pierwszego z nich Charles poznaje Carrie, Amerykankę, która łączy swobodę obyczajów z wyjątkową urodą. Charles daremnie usiłuje zwalczyć swą fascynację piękną cudzoziemką. Niemal wbrew sobie nawiązuje z nią romans i odtąd Carrie jak cień towarzyszy jego życiu i myślom. Tyle że na następnym weselu dziewczyna rozbija w pył jego nieśmiałe marzenia o wspólnym szczęściu, przedstawiając mu swego bogatego, szkockiego narzeczonego, Hamisha. Wyznaje też Charlesowi, że był jej bodajże 32. kochankiem. Kolejne spotkanie obojga to już uroczystość z okazji ślubu Carrie z Hamishem. Zrezygnowany Charles zaczyna w końcu też rozglądać się za przyszłą żoną, ale serce leciutko mu krwawi na wspomnienie Carrie. Po premierze "Czterech wesel i pogrzebu" rozentuzjazmowani krytycy w całej Europie pisali: "To najlepsza komedia ostatnich miesięcy i najbardziej spektakularne zwycięstwo kina europejskiego nad Hollywoodem!". Inni podkreślali bardzo angielski charakter tego filmu, zrealizowanego z charakterystyczną dla tego kraju finezją i zamiłowaniem do niuansu, zachwycali się doskonałym scenariuszem, znakomicie łączącym nowoczesny liberalizm obyczajowy z jednoczesnym szacunkiem dla rytuału towarzyskiego i tradycji, rozpływali się nad błyskotliwymi dialogami i perfekcyjnym aktorstwem. Od tego właśnie filmu zaczęła się wielka kariera popularnego brytyjskiego aktora Hugh Granta (m.in. "Notting Hill", "Dziennik Bridget Jones", "Był sobie chłopiec", "To właśnie miłość", "Boska Florence").
Ten film to już klasyka. Nie jest to hollywoodzkie, jednowymiarowe dzieło, ale krwisty angielski film, w którym, jak w życiu, komedia miesza się z dramatem, miłość spotyka się ze śmiercią, a napuszony snob z dość bezpośrednim parweniuszem.
10/10Piotr Radecki
Pulp Fiction (gość)
Film dla idiotek a ten pierdolony brytolski imbecyl wiecznym debilem
06.02.2022 15:18del Kichote
@Ania z 03.01.2010 14:06, wolę nie wiedzieć, co oznaczają te "3".
A poniższym panom nieszczęśliwie zakochanym wyrazy współczucia...
05.02.2022 21:48bfed (gość)
Kristin Scott Thomas....miodzio, pierwszy raz zakochałem się w niej w Angielski pacjencie - piękna!
27.11.2020 02:0510/10? przeeeesaaaad.
ale można obejrzeć, choćby dzięki Kristin Scott Thomas...
25.11.2020 23:12dagi17
„Niech staną zegary, zamilkną telefony, Dajcie psu kość, niech nie szczeka, niech śpi najedzony, Niech milczą fortepiany i w miękkiej werbli ciszy Wynieście trumnę. Niech przyjdą żałobnicy. Niech głośno łkając samolot pod chmury się wzbije I kreśli na niebie napis: „On nie żyje!” Włóżcie żałobne wstążki na białe szyje gołębi ulicznych, Policjanci na skrzyżowaniach niech noszą czarne rękawiczki. W nim miałem moją Północ, Południe, mój Zachód i Wschód, Niedzielny odpoczynek i codzienny trud, Jasność dnia i mrok nocy, moje słowa i śpiew. Miłość, myślałem, będzie trwała wiecznie: myliłem się. Nie potrzeba już gwiazd, zgaście wszystkie, do końca; Zdejmijcie z nieba księżyc i rozmontujcie słońce; Wylejcie wodę z morza, odbierzcie drzewom cień. Teraz już nigdy na nic nie przydadzą się.”
18.06.2017 00:13d6b (gość)
normalnie widzę siebie w tym filmie, dzięxx Hugh za super rolę....
17.06.2017 23:53Robert
Nuuuuudaaaaa... to nie komedia to jakaś błazenada.
23.12.2016 12:01Fotografia (gość)
<a href="http://pstrykupstryk.pl/fotografia-noworodkowa/">Sesje noworodkowe Poznań</a>
11.02.2015 01:57Anulla (gość)
I LOVE HUGH GRANT!!!! ON JEST MEGA BOOOSKI!!! ;**** <3
28.09.2010 20:41łysy (gość)
ŻYREK TO KRÓL ŚWIATA !!!
03.01.2010 19:39bhd (gość)
col
03.01.2010 17:04Ania (gość)
hugh <33333333333333333333
03.01.2010 14:06Telemagazyn z wydaniem magazynowym: