Dowody na istnienie Hanny K.

Polska 1999

Hanna Krall wydała w 1977 roku reportaż "Zdążyć przed Panem Bogiem". Podkreśla, że opisuje tylko prawdziwych ludzi i prawdziwe zdarzenia. Sama starannie ukrywa swą biografię.

Reżyseria:Andrzej Titkow

Czas trwania:49 min

Kategoria wiekowa:

Gatunek:Film/Film dokumentalny

Dowody na istnienie Hanny K. w telewizji

  • Zofia Kucówna

  • Andrzej Titkow

    Autor

  • Andrzej Titkow

    Reżyseria

  • Jacek Knopp

    Zdjęcia

  • Bogusław Saganowski

    Montaż

  • Andrzej Titkow

    Scenariusz

Opis programu

"Ja po prostu wierzę moim bohaterom i wierzę moim historiom. Każdy ma swoją misję, każdy ma swoje zadanie. To bardzo miłe wiedzieć, co w życiu ma się do zrobienia. Tylu ludzi żyje, żyje, żyje i nie bardzo wie, po co, a ja wiem. Taką codzienną miarą czasu są listy, które dostaję od pewnej kobiety. Dwadzieścia kilka lat temu o niej napisałam i teraz, spod Bostonu, pisze do mnie listy. Dwa, trzy razy w tygodniu. Opowiada mi o swoim autystycznym synku, o tym, jak walczy o niego, o jego zdrowie, jego normalność. Któregoś dnia napisała, że zauważył słońce. A potem, że był w rezerwacie ptaków i po raz pierwszy dmuchał dmuchawiec. Właśnie tak normalnie, jak dziecko, urwał i dmuchał. Codzienna walka matki o dziecko przywraca mi poczucie proporcji, hierarchię wartości. Czasem wydaje mi się, że heroizm, cierpliwość i siła tej kobiety spływa na mnie poprzez te listy..." Bohaterka filmu debiutowała jako reporterka na łamach "Życia Warszawy" w 1957 roku. Była korespondentką i redaktorką "Polityki", pracowała w Zespole Filmowym "Tor". W 1977 roku ogłosiła w Wydawnictwie Literackim głośną opowieść "Zdążyć przed Panem Bogiem", potem publikowała następne utwory, także w oficynach niezależnych. Jest znaną i cenioną pisarką, tłumaczoną na języki obce. Jej książki, niecierpliwie oczekiwane, rozchodzą się w dużych nakładach. Niektórzy krytycy uznają prozę autorki "Tam już nie ma żadnej rzeki" za reportaż, podobnie zdaje się uważać bohaterka. Poeta Ryszard Krynicki nazywa teksty Hanny Krall "reportażami metafizycznymi", Michał Cichy określa je mianem "baśni dokumentalnych". Film Andrzeja Titkowa nie próbuje rozstrzygnąć wątpliwości w sposób jednoznaczny. Hanna Krall zaś podkreśla nieustannie, że opisuje wyłącznie prawdziwych ludzi i prawdziwe zdarzenia. Sama ukrywa starannie swą biografię. Uważa, że historie, które opowiada, są ciekawsze niż jej własna.