Dzieci z Google'a

Pasjonujący dokument opowiadający o nowym, dobrze rozwijającym się biznesie, dzięki któremu pary z całego świata mogą stać się rodzicami. "Nazywam się Doron. Mam firmę produkującą dzieci" - tak przedstawia się jeden z bohaterów filmu. Kilka lat temu mężczyzna wraz z swoim partnerem skorzystali z dobrodziejstw współczesnej medycyny, dzięki którym możliwe jest dokonanie sztucznego zapłodnienia. Dziś ten szczęśliwy ojciec małej Talli pomaga innym homoseksualnym i heteroseksualnym parom zostać rodzicami. Jego interes prosperuje znakomicie, mimo że w ojczyźnie Dorona, Izraelu, mnożenie zarodków jest nielegalne. Dzięki postępującej globalizacji mężczyzna znalazł na to sposób. Wysyła komórki jajowe i nasienie do specjalistycznych laboratoriów w Stanach Zjednoczonych, a stamtąd trafiają one do instytutów naukowych w Indiach. Tam umieszcza się je w ciałach profesjonalnych surogatek. Cały proces jest kontrolowany za pomocą nowych technologii. Rodzice w każdej chwili mogą sprawdzić w Internecie, gdzie w danej chwili znajduje się ich nasienie. Film, który zmusza do myślenia. Jego twórcy zadają w nim fundamentalne dla współczesnego społeczeństwa pytania o to, ile warte jest człowieczeństwo i czy człowiek może stać się produktem, za który płaci się kartą kredytową. Obraz autorstwa debiutantki Zippi Brand Frank był pokazywany na wielu prestiżowych festiwalach filmowych, m.in. na Międzynarodowym Festiwalu Filmów Dokumentalnych w Amsterdamie, Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Toronto oraz warszawskim Planete Doc Review.