Dziecko Alison

Alison's Baby, Dania 2001

W 1961 roku w Europie Zachodniej zaczęły przychodzić na świat kalekie dzieci. Gdy liczba zdeformowanych osesków sięgnęła setek, a potem tysięcy, ogromne rzesze kobiet ogarnęła panika.

Czas trwania:65 min

Kategoria wiekowa:

Gatunek:Film/Film dokumentalny

Dziecko Alison w telewizji

Opis programu

W 1961 roku w Europie Zachodniej zaczęły przychodzić na świat kalekie dzieci. Cierpiały na niedorozwój kończyn, bądź w ogóle były ich pozbawione. Fokomelii często towarzyszyła ślepota. Gdy liczba zdeformowanych osesków sięgnęła setek, a potem tysięcy, ogromne rzesze kobiet ogarnęła panika. Badania wykazały, że rodzicielki ułomnych osesków przyjmowały w okresie ciąży popularny, szeroko reklamowany środek nasenny i uspokajający - talidomid, sprzedawany pod handlową nazwą Contergan. Specyfik szybko wycofano z rynku, lecz wyrządzone przezeń szkody były ogromne. Wiele matek nie sprostało trudom wychowywania okaleczonych noworodków. Najciężej zdeformowane maluchy trafiły do placówek opiekuńczych. Wśród nich znalazła się Alison Lapper. Dziewczynka nie miała rąk, a jej nogi były bardzo zniekształcone. Dopiero szczegółowe badania wykazały, że cierpiała na wrodzony niedorozwój kończyn, nie związany z reakcją organizmu matki na Contergan. Ale los Alison w niczym nie różnił się od sytuacji ofiar talidomidu. Żyła w szczelnie izolowanym od otoczenia azylu. Tak jak współtowarzysze niedoli, nie opuszczała murów placówki. Dla twego dobra - mówili opiekunowie, choć dziś Alison ocenia, że chodziło o coś innego. Z czasem świat zapomniał o tragedii. Kalekie "potworki" gorszyłyby obywateli swoim widokiem, burzyły spokój, a może nawet budziły poczucie winy. Ponieważ po osiągnięciu pełnoletności miały opuścić zakład, protetycy nie ustawali w wysiłkach, by podopieczni mogli funkcjonować w społeczeństwie, a nawet choć trochę upodobnić się do normalnych ludzi. Dziewczyna nienawidziła ciężkich, niewygodnych protez - nóg, bo o namiastce kończyn górnych nie było mowy. Nawet dzisiejszej technice trudno uporać się z tym problemem. Dlatego nauczyła się posługiwać ustami, a po wyjściu z zakładu zrezygnowała z używania "szczudeł".