Dziecko w mroku

Do tragedii dochodzi w zatoce w Seattle, gdzie mieści się siedziba rodzinnej firmy Winfieldów. Scott Winfield dociera tam o zmroku w towarzystwie swego 8-letniego syna, Luke'a, by zabrać z sejfu ważne dokumenty. Wkrótce po ich przybyciu Scott najpierw słyszy niepokojący hałas, chwilę później ktoś wrzuca martwego ptaka przez okno. Ojciec prosi syna, by ten natychmiast się ukrył za fotelem w gabinecie, a sam wchodzi na zewnątrz. Zaciekawiony rozwojem wydarzeń Luke wygląda przez okno i widzi mężczyznę, który atakuje jego ojca. Na miejsce zbrodni przybywa policja. Próba przesłuchania jedynego świadka kończy się fiaskiem. Chłopiec uparcie milczy. Prowadzący dochodzenie detektyw Thurston Bass jest bezradny. Na pomoc zostaje wezwana pani psycholog, dr Jackie Hollis, która ma dotrzeć do Luke'a. Niechętnie podejmuje się tego zadania. Unika pracy z dziećmi, od czasu, gdy jej kilkunastoletnia pacjentka popełniła samobójstwo. Pani psycholog boryka się również z problemami sercowymi. Jej małżeństwo rozpadło się. Od rozwodu usilnie stara się ułożyć sobie życie na nowo. Dr Jackie Hollis rozpoczyna pracę z małym Luke'em. W końcu chłopiec zaczyna się otwierać przed panią psycholog, opowiadając jej historię o Piotrusiu Panu. Dzięki długoletniemu doświadczeniu, cierpliwości i wielkiej wrażliwości Jackie powoli zdobywa sympatię i zaufanie małego pacjenta. Przy okazji dochodzenia wychodzą na jaw tajemnice rodzinne Winfieldów, skrywane żale i pretensje. Okazuje się, że Scott Winfield miał romans z sekretarką, ale nie bez grzechu są również jego żon - matka Luke'a - a także Winfield senior. Śledztwo mozolnie posuwa się do przodu. Detektyw Bass bardzo liczy na pomoc pani psycholog, z którą się zaprzyjaźnia. Rozwiedziony od czterech lat Thurston, również nie ułożył sobie życia na nowo. Między nim a Jackie rodzi się głębsze uczucie. Tymczasem zagmatwana sprawa komplikuje się jeszcze bardziej. Giną kolejne osoby, które mogły coś wiedzieć o zabójcy Scotta. Śmiertelne niebezpieczeństwo grozi również małemu Luke'owi, który jako jedyny widział sprawcę.