Dzień Martina

W więziennej celi Martin Steckert (Richard Harris) wspomina dawne lata. Mieszkał wraz z ojcem w drewnianym domu nad jeziorem. Matka porzuciła rodzinę. Gdy ojciec umarł, on został sam, wychowywał się w różnych rodzinach zastępczych. Chciałby wrócić nad jezioro, znowu zasmakować szczęścia i wolności. Ale prośba o warunkowe zwolnienie została odrzucona. Przy pomocy dawnego kompana z celi, Brewera, planuje więc ucieczkę. Oblewa rękę łatwopalnym płynem i podpala, jednak ogień rozprzestrzenia się zbyt szybko. Poparzony Steckert trafia do szpitala. Po zakończeniu kuracji ma być przewieziony z powrotem do więzienia. W drodze terroryzuje konwojujących go dwóch policjantów. Przebrany w mundur jednego z funkcjonariuszy ucieka i wkrótce porywa radiowóz. Podczas policyjnej obławy bierze w charakterze zakładnika chłopca, który, jak się okazuje, ma również na imię Martin. Policja organizuje pościg za niebezpiecznym przestępcą. Tymczasem zbiegły więzień wraz ze swym zakładnikiem podąża drogą na północ. Powoli nawiązuje się między nimi nić zrozumienia i sympatii. Chłopiec opowiada o swojej rodzinie, w której nie jest szczęśliwy. Jego matka się rozwiodła i powtórnie wyszła za mąż. Martin nie znalazł wspólnego języka z ojczymem, szukał ucieczki od problemów w samotnych wyprawach nad jezioro. Okazuje się, że przestępca i jego ofiara mają ze sobą wiele wspólnego. Obydwaj są wrażliwi i zagubieni w życiu, przeżywają rodzinne niepowodzenia, mają te same marzenia. To zbliża ich jeszcze bardziej, stają się najlepszymi kompanami. Gdy docierają do drewnianego domku na jeziorem, gdzie dorastał Steckert, policja organizuje obławę. Akcją odbicia zbiegłego więźnia kieruje gotowy na wszystko porucznik Lardner (James Coburn). Niebawem zjawia się również opiekująca się Steckertem lekarz psychiatra, dr Mennen (Lindsay Wagner). Tymczasem mały Martin próbuje bronić swego najlepszego przyjaciela.