Dzień, w którym wyjechaliby imigranci

The Day the Imigrants Left, Wielka Brytania

W Wielkiej Brytanii w ostatnich latach zatrudniono ponad trzy i pół miliona cudzoziemców, których oskarża się o zabranie pracy Brytyjczykom. Autorzy filmu postanowili przeprowadzić eksperyment.

Czas trwania:65 min

Kategoria wiekowa:

Gatunek:Film/Film dokumentalny

Dzień, w którym wyjechaliby imigranci w telewizji

Opis programu

W Wielkiej Brytanii w ostatnich sześciu latach zaszły ogromne zmiany na rynku pracy. Jest to związane z wejściem do Unii Europejskiej ośmiu krajów z dawnego bloku wschodniego i napływem ludności właśnie z tych krajów na Wyspy Brytyjskie. Potem przyszła recesja i wielu Brytyjczyków straciło pracę, a ponieważ zatrudniono ponad 3 i pół miliona cudzoziemców, ich właśnie oskarżano o zabranie miejsc pracy Brytyjczykom. Niektórzy twierdzili nawet, że rząd zapomniał o obywatelach. Jednak czy Wielka Brytania poradziłaby sobie bez pracy cudzoziemców? Imigranci w poszukiwaniu pracy najczęściej udają się do Wisbech, miasta we wschodniej Anglii. W okolicy dominuje przemysł rolniczy i przetwórstwo. Fabryka ziemniaczana Greenvale jest jednym z największych zakładów. Dwie trzecie siły roboczej stanowią tu cudzoziemcy. Dziesięć lat temu załoga w 90% składała się z mieszkańców regionu. Pod koniec lat 90. było jednak coraz mniej chętnych. Brytyjczycy przestali się interesować taką pracą? Poza tym, w całym regionie było wiele innych możliwości zatrudnienia dla osób bez kwalifikacji. Fabryka przetwórstwa ziemniaków jako miejsce pracy nie jest zbyt atrakcyjna dla miejscowych. To otworzyło możliwości dla Portugalczyków, Polaków i Litwinów. Autorzy filmu postanowili przeprowadzić w Wisbech ciekawy eksperyment. Na miejsce imigrantów zatrudniono na dwa dni miejscowych bezrobotnych. Przedstawiciele miejscowych urzędów pracy przez miesiąc przeprowadzili rozmowy z setkami miejscowych bezrobotnych. Niektórzy nie nadawali się ze względu na zdrowie lub przeszłość kryminalną, inni bali się, że przez to stracą zasiłek. W końcu udało się wyłonić dwunastu odpowiednich kandydatów. Byli to bezrobotni pracownicy fizyczni, sprzedawcy i ludzie z doświadczeniem pracy w fabryce oraz w rolnictwie. Tylko niektórzy z nich się sprawdzili, nawet rozważali zatrudnienie się na stałe. Wisbech to mikrokosmos z problemami typowymi dla całego kraju.