Dziewczyny z jednej celi. Więźniarki

Polska 2007

Reżyseria:Piotr Zarębski

Czas trwania:87 min

Kategoria wiekowa:

Gatunek:Film/Film dokumentalny

Dziewczyny z jednej celi. Więźniarki w telewizji

  • Piotr Zarębski

    Reżyseria

  • Jacek Indelak

    Scenariusz

Opis programu

Zosia najlepiej zapamiętała stukot ciężkich butów na klatce schodowej. Przyszli po nią rano, zapukali do drzwi, weszli do środka, może nawet kilkunastu ubranych po wojskowemu funkcjonariuszy. Potem był dźwięk zatrzaskiwanych kajdanek i wielogodzinne przeszukiwanie mieszkania. Pamięta też rozmowy intruzów zastanawiających się głośno nad wymiarem grożącej jej kary: może piętnaście lat, może dożywocie, a może nawet czapa. Kolejna wspomina długą drogę do aresztu, częste zmiany kierunku jazdy i złowrogie uwagi konwojentów, wymieniane półszeptem, lecz tak, by zatrzymana słyszała. Wszystko to miało już na początku złamać ducha wrogów władzy PRL - u. Później zaczęło się śledztwo. W trakcie codziennych, trwających kilka godzin przesłuchań prokuratorzy starali się obnażyć zbrodnicze zamysły schwytanych prowodyrek. W oczach oskarżycieli wina była niewątpliwa: kobiety były odpowiedzialne między innymi za nawoływanie do strajków w swoich zakładach pracy, za drukowanie bądź posiadanie antypaństwowych ulotek. Z kolei Wiesia śmiała interesować się wydarzeniami na Wybrzeżu z grudnia 1970 roku. 10 lat później, w dobie stanu wojennego, było to nie do wybaczenia. Pokazowy proces zbrodniarek miał być przestrogą dla innych krnąbrnych i niepokornych młodych ludzi. Dlatego przewodniczący sądów doraźnych w większości podzielili zdanie prokuratorów. Elę skazano na półtora roku, Jolę na 2 lata w zawieszeniu na 4. Ania i Marylka dostały odpowiednio 3 oraz 3 i pół roku, Wiesia i Zosia po 5. Rekordzistką okazała się Ewa, której władza ludowa zasądziła 10 lat odsiadki! Siedem młodych dziewcząt zaangażowanych w działalność "Solidarności" znalazło się w zakładach karnych. Czekały je lata tułaczki po polskich więzieniach. Szczególnie źle wspominają pozbawiony kanalizacji zakład karny wGrudziądzu, w którym władze z wyrachowaniem umieściły oddział dla więźniarek w ciąży. W końcu trafiły na siebie, do jednej celi w więzieniu w Fordonie. Podnosiły się wzajemnie na duchu, zdecydowały się także na wspólne stawienie oporu władzom więziennym. Organizowały głodówki, układały prześmiewcze piosenki o szczególnie nielubianych klawiszkach. Jako "polityczne" były darzone szacunkiem przez inne więźniarki, razem starały się dotrwać do końca kary w nadziei, że po wyjściu na wolność ułożą sobie życie w nowej, lepszej Polsce. Po wielu latach scenarzysta Jacek Indelak i reżyser Piotr Zarębski dotarli do siedmiu przyjaciółek. Kobiety, z których większość po upadku PRL - u wybrała życie na emigracji, opowiadają przed kamerą o trudach więziennej codzienności, wspólnej walce o wolność, nadziejach na przyszłość i rozczarowaniach, gdy już przyszło im opuścić mury zakładów karnych.