Dziewice

Kto z żyjących współcześnie pamięta jeszcze carskie "Mariańskie Instytuty dla Błagorodnych Dziewic"? Powstałe w XIX wieku w specyficzny sposób kształciły młode panny z tzw. dobrych domów. Miały uczyć "żeńskiej cnoty", małżeńskiej wierności mężczyźnie, dobrych obyczajów, kultury zachowania w towarzystwie i.... tańców. Inaczej mówiąc, miały kształtować specyficzny, zgodny z ówczesnymi oczekiwaniami wzorzec kobiety, kobiety - matki, kobiety - żony. W 1918 roku bolszewicy wszystkie Instytuty zamknęli. Czas wielkich przemian politycznych i społecznych w Rosji przełomu XX i XXI wieku spowodował, że pewne wyznawane dotychczas wartości wyczerpały swoją formułę, a nowe (np. religia) nie do końca zostały przyjęte wraz ze wszystkim tym, co ze sobą niosą. Być może myśl właśnie o tym przyświecała generałowi Aleksandrowi Lebiedowi, gdy w 1998 roku reaktywował w Krasnojarsku działalność "Mariańskego Instytutu dla Dziewcząt", który kontynuuje tradycje szkół carskich. Jedna może nastąpiła zmiana: dzisiejsze uczennice nie muszą pochodzić z dobrych domów. Muszą być natomiast... dziewicami (jest to medycznie okresowo sprawdzane, a nieutrzymanie "stanu początkowego" równoznaczne jest z relegacją ze szkoły). Surowa reguła (niemal zakonna) przymusowego pobytu panien w przyszkolnym internacie nie pozwala na wiele swobody: pobudka, gimnastyka, mycie, śniadanie, nauka, obiad, nauka, kolacja, modlitwa i sen to główny schemat dnia. Dziewczęta uczą się savoir - vivre'u, sposobu chodzenia, ubierania, dobrego gustu, smaku, poczucia estetyki i tańca. Od początku nauki wpajane są im pojęcia wierności i poświęcenia dla dobra ojczyzny i własnego związku z mężczyzną. Uczone są tego, że obowiązkiem mężczyzny jest walczyć i być wiernym swojemu krajowi, a im - kobietom - wyznaczona jest jakby odgórnie rola wiernych żon i matek. "Stosunki przedmałżeńskie" są zakazane. Więcej - widziane jako rodzaj prostytucji. "Mężczyzna ma otrzymać jako żonę dziewicę, bo tylko jako "czystą"będzie ją prawdziwie kochał i szanował" - to jedna z maksym, które należy zapamiętać. W okresie nauki kontakty towarzyskie dziewcząt ograniczają się wyłacznie do adeptów pobliskiego Korpusu Kadetów (prowadzonego także na wzór carskich szkół wojskowych). Tak powstanie Człowiek Nowej Rosji - "marianka" wyjdzie w przyszłości za mąż za kadeta. Z ich związku narodzą się dzieci, które, wychowane w tradycji rodziców, także będą miały własne potomstwo... "Nowej Rosji potrzebny jest nowy typ patriotycznego wychowania" - twierdzą: twórca szkoły Aleksander Liebied i jej zwierzchnik, generał Mironow. Mariańskie Gimnazjum dla Dziewcząt ma to zadanie spełnić. W dwa miesiące po realizacji tego reportażu generał Liebied zginął w wypadku. Szkoła nie przerwała swojej działalności, a na przyjęcie do niej kandydatki oczekują w długich kolejkach.