Dzika banda

Akcja tego, najbardziej chyba okrutnego w historii kina, westernu toczy się na granicy Teksasu z Meksykiem, w roku 1913. Banda rzezimieszków, którymi dowodzi Pike Bishop planuje swój ostatni skok. Napadając na kolejowy bank, ludzie Bishopa wpadają jednak w pułapkę zastawioną przez jego dawnego przyjaciela, Deke'a Thorntona. Thornton, który przez lekkomyślność Bishopa przesiedział wiele lat w więzieniu, został z niego zwolniony pod warunkiem rozprawienia się z dawnym kolegą i jego towarzyszami. Jego ludzie to grupa bezwzględnych i okrutnych łowców nagród, przewyższających brakiem skrupułów bandytów, którym przewodzi Bishop. Między dwiema bandami dochodzi do krwawej walki. Bishopowi udaje się wyjść cało z zasadzki, co w dużej mierze wynika z postawy Thorntona, który tak naprawdę nie chce zabijać przyjaciela. Bishop z garstką ludzi przedostaje się do ogarniętego wówczas wojną domową Meksyku. Przywódca dzikiej bandy, pod presją sytuacji, zmuszony jest zaoferować swoje usługi zbrodniczemu generałowi Mapache, tłumiącemu bunt podniesiony przez legendarnego meksykańskiego rewolucjonistę - Pancho Villę. Generał Mapache zobowiązuje się zapłacić najemnikom dziesięć tysięcy dolarów za dokonanie napadu na amerykański pociąg z bronią. Bishop zdaje sobie sprawę, że Thornton najprawdopodobniej wie o planowanym skoku, mimo to decyduje się podjąć ryzyko. Po napadzie okazuje się, że generał Mapache wcale nie ma zamiaru dotrzymać umowy, Bishop wymusza jednak wypłatę należności. Mapache z kolei porywa i torturuje jednego z członków bandy Bishopa, Angela. Bishop decyduje się wykupić przyjaciela za pieniądze uzyskane z napadu. Generał jednak na oczach jego towarzyszy podrzyna Angelowi gardło. Dochodzi do krwawej finałowej bitwy.