Energia jądrowa: tak czy nie?

Fukushima, miasto w północno - wschodniej części japońskiej wyspy Honsiu. W marcu 2011 roku, na skutek trzęsienia ziemi w tutejszej elektrowni jądrowej doszło do katastrofy. Wszystkich jej skutków nie znamy do dziś, ale ta tragedia wywołała ogólnoświatową debatę nad energią jądrową. Niektóre państwa zamierzają z niej zrezygnować. Jakie wnioski możemy wyciągnąć z katastrofy w Fukushimie? Japonia, kraj, dla którego korzystanie z energii było naturalne jak oddychanie, dziś musi szanować każdy kilowat. W miastach wprowadzono nawet racjonowanie energii. Od czasu katastrofy Japończycy gwałtownie odwrócili się od energii jądrowej. Można ich zrozumieć, ale czy nie reagują zbyt emocjonalnie. Podobne jest w innych wysoko rozwiniętych krajach. Rządy wielu z nich zareagowały równie nerwowo jak władze Japonii. Niemcy oświadczyły, że do 2022 roku zamkną wszystkie reaktory. Szwajcaria postanowiła zrezygnować z budowy kolejnych elektrowni jądrowych. Włosi w referendum odrzucili plany powrotu do energii jądrowej, mimo że w ostatnich latach mówiono o jej wielkim odrodzeniu. Po Fukushimie świat nagle stracił zaufanie do energii jądrowej. Jednak nasza cywilizacja nie może się bez niej obejść. Świat potrzebuje pewnych i bezpiecznych źródeł energii. Wątpliwości budzi na pewno sposób, w jaki ją pozyskujemy, wpływa bowiem na naszą codzienność. W filmie naszym przewodnikiem jest Jim, fizyk jądrowy, który zawsze popierał energetykę nuklearną ze względu na jej wydajność, niezawodność i niską cenę produkowanej energii. Teraz jednak Jim postanowił sprawdzić, jak w rzeczywistości wygląda sprawa energetyki jądrowej. Odkłada na bok aspekty ekonomiczne i polityczne, a skupia się tylko na naukowych. Jest badaczem, ale także mężem i ojcem. I chce wybrać to, co najbezpieczniejsze dla jego rodziny. Film jest próbą odpowiedzi na pytanie: czy doświadczenie Fukushimy powinno wyznaczyć kres energetyki jądrowej?