Gang Olsena: Wielki skok

Po kolejnej odsiadce Egon Olsen przedstawia swoim przyjaciołom: Benny'emu i Kjeldowi kolejny "rewelacyjny" plan złodziejskiego skoku. Tym razem mają okraść bogatego prokuratora, kolekcjonera sreber. Plan zakłada dokonanie kradzieży w biały dzień, w dodatku gdy prokurator i jego małżonka będą w domu. Ale tego popołudnia ma się odbyć ważny mecz piłkarski Danii i Szwecji, więc Egon słusznie zakłada, że na ulicy nie będzie żywego ducha i tym samym odpadnie problem niewygodnych świadków. Faktycznie, miasto jest wyludnione jak po przejściu zarazy, wszyscy siedzą w domach zajęci oglądaniem meczu. Wpatrzony w telewizor jest także prokurator, który nawet nie słyszy złodziei wchodzących przez otwarte okno. Egon spokojnie zgarnia srebra do worków, a Benny spuszcza je na dół, gdzie odbiera je Kjeld. Niestety, przed domem prokuratora pojawia się konkurencyjny gang: Król i jego pomocnik Walet, grożąc Kjeldowi nożem, zabierają łup i odjeżdżają w siną dal. Za to Egon, przyłapany w końcu w mieszkaniu z ostatnimi precjozami, znów trafia za kratki. Gdy wychodzi na wolność, ma już oczywiście gotowy kolejny plan. Nauczony przykrym doświadczeniem, teraz naprawdę obmyślił każdy szczegół, a i łup ma być nie byle jaki: 4 mln koron - dzienny utarg wszystkich miejskich filii Banku Handlowego w dniu, gdy Duńczycy będą płacili zaległe podatki. Opancerzona furgonetka, która zawozi zebrane pieniądze do centrali, ma stałą trasę, dwóch uzbrojonych konwojentów i policyjną obstawę. Benny i Kjeld są tym przerażeni, ale Egon zapewnia ich, że właśnie dlatego nikt się nie będzie spodziewał napadu. Gang przystępuje więc do realizacji planu. Pomaga im Borge, syn Kjelda i jego żony Yvonne. Początkowo wszystko przebiega pomyślnie, łupem gangu pada ponad 4 mln 300 tys. koron. Benny, Kjeld i Yvonne chcą od razu przystąpić do wydawania pieniędzy. Egon powstrzymuje ich jednak, twierdząc, że tym sposobem ściągnęliby sobie na kark policję, która prowadzi intensywne śledztwo.