Godzilla: Ostatnia wojna

28 film z japońskiego cyklu o Godzilli i innych potworach powstał w 50. rocznicę pojawienia się legendarnego już dziś monstrum na ekranie. Zapewne wbrew tytułowi, "Godzilla: ostatnia wojna" nie będzie on ostatnią opowieścią o słynnym potworze, ale okazał się jak dotąd najdroższym. Twórcy zręcznie połączyli tu klasyczne techniki tworzenia takich obrazów z najnowszymi technikami komputerowymi, kładąc nacisk na efektowne sceny walki wręcz, ale też na humanistyczny wydźwięk całości. Po zaciekłej walce z Godzillą załodze statku powietrznego Gotengo, dowodzonego przez kapitana Douglasa Gordona, udało się uwięzić potwora w lodach bieguna południowego. Ale, niestety, ciągłe wojny i dewastacja środowiska naturalnego obudziły także inne uśpione potwory. Cała ludzkość musiała się zjednoczyć, żeby się przed nimi bronić. Tak powstały Siły Obrony Ziemi. Jednocześnie pojawiła się nowa rasa ludzi mutantów o wyjątkowych zdolnościach. Siły Obrony Ziemi utworzyły z nich specjalną jednostkę - oddział M. To na nich spadł główny ciężar walki z potworami. Pewnego dnia na Ziemię przybywają istoty z innej planety, Xilianie, przedstawiający się jako przyjaciele Ziemian. Twierdzą, że chcą im pomóc w walce z potworami. Na dowód swej dobrej woli i znacznych możliwości opanowują niszczycielskie monstra, które zaatakowały ludzkość na wszystkich kontynentach. Dowodząca Siłami Obrony Ziemi komandor Kumasaka i sekretarz generalny Daigo z honorami przyjmują pozaziemskich gości. Ale jeden z mutantów, Ozaki, ma wątpliwości co do szczerości słów oraz intencji Xilian. Z pomocą młodej pani biolog Miyuki Otonashi i jej siostry, dziennikarki Anny, demaskuje, podczas programu telewizyjnego, prawdziwą naturę Xilian, którzy okazują się potworami w ludzkiej powłoce, chcącymi podporządkować sobie ludzi niezbędnych im jako... pożywienie. Okazuje się też, że pani komandor i sekretarz generalny zostali uwięzieni, a w ich miejsce Xilianie podstawili swoich przedstawicieli.