Hallo Szpicbródka, czyli ostatni występ króla kasiarzy, Polska 1978
Teatrzykowi rewiowemu o nazwie "Czerwony Młyn" grozi bankructwo. Pewnego dnia do właściciela przychodzi tajemniczy inżynier Fred Kampinos i oferuje, że za własne pieniądze postawi teatr na nogi.
Sobota 17.02.2024 15:20
Wtorek 06.02.2024 21:05
Sobota 03.02.2024 20:00
Piątek 26.01.2024 21:30
Niedziela 07.01.2024 11:40
Piątek 05.01.2024 00:15
Niedziela 17.12.2023 12:30
Sobota 16.12.2023 00:20
Niedziela 26.11.2023 12:30
Niedziela 09.10.2022 12:25
Sobota 08.10.2022 00:20
Niedziela 11.09.2022 14:40
Rewiowy teatrzyk "Czerwony młyn" stoi na krawędzi bankructwa, gdy nagle staje się cud. Elegancki dżentelmen Fred Kampinos deklaruje chęć zainwestowania w podupadającą rewię. Jest miłośnikiem musicalu? A może chodzi tu o coś zgoła innego? Urocza komedia muzyczna w stylu retro.
"Życzliwie trzeba powitać pierwszą od bardzo wielu lat naprawdę udaną polską komedię muzyczną. Ma ona wdzięk, który doskonale wynagradza brak jakichkolwiek innych ambicji niż czysta rozrywka. Teatrzyk "Czerwony Młyn" i historia miłości kasiarza Szpicbródki alias inżyniera Freda Kampinosa do pięknej szansonistki ma nas bawić, a przy okazji posłużyć do prezentacji piosenek i rewiowych numerów w wykonaniu popularnych aktorów. Autorzy "Hallo, Szpicbródka" dobrze i fachowo wykonali błahe, ale niełatwe zadanie" - pisał po premierze filmu Rzeszewskiego i Jahody jeden z recenzentów. Nie byłoby jednak sukcesu "Szpicbródki" bez świetnie skonstruowanego scenariusza pióra Ludwika Starskiego, przed wojną związanego z kabaretami "Qui pro Quo" i "Czarny Kot", oraz udziału wielu znakomitości aktorskich, które udało się zaangażować do filmu. Zapadające w pamięć, pełne farsowego wigoru kreacje stworzyli zwłaszcza Piotr Fronczewski i Gabriela Kownacka. Nie zawiedli także: Irena Kwiatkowska (brawurowa scena taneczno - wokalna, której tematem są "nogi roztańczone"), Jan Kobuszewski jako pechowy tajniak Mańkowski oraz Włodzimierz Kwaskowski, odtwarzający postać żydowskiego krawca Salomonowicza. I mimo że film Rzeszewskiego i Jahody roi się od zapożyczeń i świadomych aluzji, mimo upływu wielu lat od premiery ogląda się go wciąż z przyjemnością. Akcja "Hallo, Szpicbródka..." toczy się w latach dwudziestych w Warszawie. Miejscowemu teatrzykowi rewiowemu o wdzięcznej nazwie "Czerwony Młyn" grozi bankructwo. Pewnego dnia w gabinecie przygnębionego właściciela Kulki - Lalewicza zjawia się tajemniczy inżynier Fred Kampinos i oferuje, że za własne pieniądze postawi teatr na nogi. Rozpoczynają się przygotowania do nowej rewii oraz intensywne prace remontowe. Co dziwne - przeważnie w piwnicach budynku. Niebawem okazuje się, że nie przypadkiem. Złote Grona dla Gabrieli Kownackiej i Piotra Fronczewskiego na Lubuskim Lecie Filmowym w Łagowie w 1979 roku.
kokos (gość)
Nawet jakby chcieli to by nie potrafili nakręcić.
07.10.2022 15:52Amadea (gość)
Wspaniali twórcy - reżyser, autor scenariusza, muzyki i gwiazdorska obsada. Czegóż chcieć więcej? Z takich "składników" musi być dzieło najwyższych lotów. Dziś klasyka.
22.10.2021 16:45Kinomaniaczka (gość)
Wspaniały, dzisiaj takich filmów juz nie kręcą.
07.09.2016 17:55Telemagazyn z wydaniem magazynowym: