Irytujące buczenie lodówki

Polska 1998

Reżyseria:Łukasz Barczyk

Czas trwania:9 min

Kategoria wiekowa:

Gatunek:Film/Film krótkometrażowy

Irytujące buczenie lodówki w telewizji

  • Marta Lipińska

    jako żona

  • Leon Niemczyk

    jako mąż

  • Magdalena Leubstein

    jako córka

  • Tomasz Kaźmierczak

    jako syn

  • Łukasz Barczyk

    Reżyseria

Opis programu

"Irytujące buczenie lodówki" to pełna ironicznego, błyskotliwego humoru opowieść o 23 - letnim Tolku, chłopaku uwięzionymw ciasnym mieszkaniu rodziców, między stołem i lodówką, z którego jednak bohater nie zamierza się wyrwać. Rutyna codzienności, powtarzane błahe czynności gwarantują mu bowiem bezpieczeństwo. Jego rodzice spędzają całe dnie na piciuherbaty i rozmowach o niczym. Matka z niegasnącym zapałem gra w toto - lotka, ojciec od lat kolekcjonuje długopisy, co zapewnia rodzinie skromne utrzymanie. Pewnego dnia do mieszkania zapraszają córkę znajomej dentystki, Zosię. Etiuda powstała pod opieką artystyczną Piotra Szulkina, Juliusza Janickiego i Jerzego Wójcika w roku 1998. Rok później Łukasz Barczyk zadebiutował godzinnym filmem telewizyjnym "Patrzę na ciebie, Marysiu", który zrealizowany został jako część cyklu "Pokolenie 2000". Od początku swej drogi twórczej Barczyk dość konsekwentnie sięga po środki teatralne w filmie i filmowe w teatrze, równolegle realizując filmy i spektakle dla Teatru Telewizji. O jednym z przedstawień Barczyka, "Na południe od granicy" (2006) według powieści Harukiego Murakamiego, Jerzy Limon pisał: "To dzieło nawet nie udajeteatralności, gdyż jest bezdyskusyjnie filmem. Co prawda zawiera pewne elementy"teatralne"(...). W filmie Barczyka w jednej ze scen bardzo efektowne przechodzenie z jednej przestrzeni psychicznej do drugiej odbywa się poprzez realne drzwi: za nimi jest inny świat, inny czas, inna przestrzeń, nieprzylegająca do tej, z której się wyszło. Ale nie jest to umowny znak teatralny, lecz filmowa konwencja, ukazująca przeskoki myślowe i pamięciowe głównego bohatera, pewien chaos emocji i myśli." (J. Limon, Obroty przestrzeni. Teatr Telewizji. Próba ujęcia teoretycznego, Gdańsk 2008, s. 28). W jego filmowym debiucie oraz w nakręconych trzy lata później "Przemianach" wyraźnie widoczne są wpływy manifestui praktyki grupy duńskich filmowców "Dogma", ale i poetyki telewizyjnej. W kilku filmach Barczyka odwołanie do konwencji telewizyjno - teatralnej staje się wyrazem poszukiwania własnego języka przez reżysera, nowego sposobu narracji, który pozwoli mu pozostać blisko bohatera, jego reakcji emocjonalnych zapisanych na twarzy aktora, a jednocześnieużyć filmowej konwencji opowiadania, budowania napięcia. Próbą tego rodzaju jest również ostatnia szkolna etiuda reżysera. Posługuje się w niej klasyczną konstrukcją, zamykając całość opowiadania w trzech scenach. Akcja "Irytującego buczenia..." rozgrywa się w przestrzeni zamkniętej pomiędzy trzema bohaterami w pierwszej i ostatniejscenie, czterema w scenie środkowej. Umieszczenie kamery tuż przed aktorami sprawia, że wypełniają oni cały kadr. Nie wychodzą, niewiele się poruszają. Mieszkanie jest tak ciasne, że z trudem się mijają. Gdy jedno z bohaterów wstaje od stołu, wszyscy muszą przesunąć się, by zrobić miejsce. Jednocześnie kamera Kacpra Lisowskiego filmuje Tolkai jego rodziców z nietypowych punktów widzenia, które każą widzowi skoncentrować się na samym sposobie opowiadania. Kamera podwieszona jest pod sufitem lub stoi frontalnie przed stołem, za którym zasiedli domownicy z Zosią tak, jakbyzajmowała czwarte, puste miejsce (podobny sposób filmowania scen dialogowych zastosował w swym filmie "Buffalo 66"Vincent Gallo, 1998). Uczestnicząca kamera nie pokazuje nigdy pełnej przestrzeni zdarzeń. Mieszkanie bohaterów zdaje się nie mieć czwartej ściany, którą w teatrze zastępuje widownia. W pewnym momencie kamera stoi w miejscu telewizora, w którym bohaterowie coś oglądają. Jej ustawienie sprawia, że aktorzy patrzą wprost w obiektyw, na widzów. [Katarzyna Mąka - Malatyńska]