Kapuśniaczek

Przedostatni film z udziałem mistrza Louisa de Funesa. I kolejne spotkanie na planie z reżyserem Jeanem Giraultem. De Funes jest również współautorem scenariusza powstałego na podstawie książki René Falleta. Dwóch starzejących się wieśniaków, Claude i Francis, mieszka nieopodal małego, prowincjonalnego miasteczka we Francji. Zajęciem pary przyjaciół jest korzystanie z uroków życia. Spędzają całe dnie na przesiadywaniu na dworze, konsumowaniu wina bądź anyżówki, niekończących się dyskusjach i sporach oraz na robieniu ulubionego kapuśniaku. Ich życie zmienia się w momencie lądowania kosmitów na ziemi Claude'a. Staruszek zaprzyjaźnia się z jednym z nich, nazywając go Gagatkiem. Wkrótce okaże się, że kosmici są miłośnikami kapuśniaku, a dwójka naszych bohaterów skorzysta z pomocy obcych. Mer sąsiedniego miasteczka czyha na ziemie Claude'a i Francisa, gdyż chce wybudować wielki park rozrywki. Czy Gagatek uratuje przyjaciół? Wzruszająca, ciepła, choć momentami również szalona komedia obyczajowa. W Kapuśniaczku de Funes zdaje się odchodzić od stereotypu bohaterów jakich najczęściej odtwarzał w kinie. Kreuje tu postać Claude'a, starzejącego się rolnika, człowieka poczciwego, cieszącego się jesienią życia i czerpiącego przyjemność z każdej chwili spędzonej z przyjacielem Francisem (w tej roli rewelacyjny Jean Carmet). Afirmacja życia, widoczna na każdym kroku, zderzona zostaje z merkantylnym nastawieniem mera i mieszkańców miasteczka, którzy w imię krociowych zysków są w stanie pokonać każdą przeszkodę. Ostrze satyry uderza więc w małomiasteczkową mentalność, kreśląc wnikliwy acz prześmieszny obraz francuskiej prowincji. Znakomite są dialogi, a za wpadającą w ucho muzykę odpowiedzialny jest Raymond Lefevre. Kolejna okazja do spotkania z komediowym geniuszem de Funesa, jego mimiką, mową ciała i gestykulacją - składowymi, które od lat rozśmieszają widzów na całym świecie.