Karp - moja obsesja

"Łowienie karpi kojarzy nam się z czterema wędkami, wielkim stojakiem, namiotem - jeśli łowimy nocą, dużą ilością sprzętu i niewielką mobilnością, bo spędzamy w jednym miejscu kilka dni" - mówi Mickael Le Poursot. Tymczasem, jak przekonuje ten znakomity francuski wędkarz, tona sprzętu i bezczynne siedzenie nie jest wcale najlepszym sposobem na łowienie wielkiej ryby. Mickael Le Poursot jest doktorem hydrobiologii i zapalonym wędkarzem. Wiedza teoretyczna oraz doświadczenie pozwoliły mu opracować nowatorską filozofię łowienia. Grunt to poznać dobrze zachowanie karpia, korzystać z jak najmniejszej ilości sprzętu i przede wszystkim dużo się ruszać. "Łowienie na chodzonego sprawia, że stosuję niewiele sprzętu i mogę lepiej obserwować środowisko. Widzę więcej, niż podczas zwykłej zasiadki" - przekonuje Francuz - "To sprawiło, że podważyłem wiele stereotypów wędkarstwa karpiowego". "Karp, moja obsesja" proponuje nowy rodzaj łowienia, pozwalający nacieszyć się przyrodą i wyjątkowymi zdobyczami. "Aktywne wędkowanie pozwala mi w ciągu dwóch godzin złowić kilka ładnych karpi o masie od trzech do ośmiu kilogramów" - przekonuje Le Poursot, który zdradza w dokumencie, jak skutecznie przechytrzyć rybę.