Kim Philby: Szpieg, który wybrał niewolę

Niezwykła historia człowieka, który zdemolował brytyjskie tajne służby. Kim Philby kierował latami sekcją antysowiecką w brytyjskim MI6, a jednocześnie był jednym z najcenniejszych szpiegów na rzecz Rosji. Kiedy go wreszcie zdemaskowano, zaoferowano mu immunitet, pod warunkiem że wszystko wyzna. Zgodził się, po czym zniknął. Podejrzewano, że nie żyje, tymczasem po paru miesiącach odnalazł się w Moskwie. Anglik Harold Adrian Russel Philby, znany jako Kim, to jeden z największych zdrajców w historii. O działaniach Philby'ego napisano wiele książek, ale nikt nie zgłębił jego natury. Miał dziwne rozdwojenie jaźni. Z jednej strony bardzo cenił przyjaźń. Z drugiej - był bezwzględnym zdrajcą, który, jeśli to konieczne, zdradziłby i rodzinę, i przyjaciół. Podróż Philby'ego do Moskwy zaczęła się w Cambridge, gdzie studiował. Kontrast między złotym życiem, które go otaczało, a brutalnym światem poza tą enklawą, pchnął go ku lewicy. Europa lękała się wówczas ekspansji faszyzmu. Philby również zadawał sobie pytanie, jak powstrzymać faszyzm. Razem z nim działalność szpiegowską dla Związku Radzieckiego podjęli czterej inni studenci Cambridge. Dwaj z nich: Guy Burgess i Donald Maclean, przyjaźnili się z Philbym. Prowadzeni przez KGB, objęli posady rządowe i przekazali Moskwie tyle tajemnic wojennych, że Rosjanie powątpiewali w rzetelność tych informacji. Kim Philby zmarł w Moskwie w 1988 r. Dla badaczy jego życiorysu pozostał postacią kontrowersyjną. Czy jego nienawiść do faszyzmu w latach 30. usprawiedliwia zdradę kraju? Czy umniejsza winę za śmierć ludzi, do której mógł doprowadzić?