Kraina przygód

Nie mając pieniędzy na wymarzone wakacje, James musi podjąć pracę. Czy zmieni to jego życie? Wakacje to najbardziej pożądany czas w roku. Okres odpoczynku, zabawy i niezapomnianych przeżyć. Szczególnie dla Jamesa, świeżo upieczonego absolwenta college'u. Plany są duże. James ma odłożoną pewną kwotę pieniędzy i chce wyruszyć na wymarzoną wycieczkę do Europy. O brakujące środki prosi rodziców. Niestety okazuje się, że sytuacja finansowa rodziny pogarsza się i chłopak może liczyć tylko na siebie. Europejska eskapada zostaje odłożona na później, a James jest zmuszony podjąć pracę, aby mieć pieniądze na studia w Nowym Jorku. Znaleźć pracę w wakacje to również niełatwe zadanie. Kolejne aplikacje Jamesa zostają odrzucone. W końcu trafia do parku rozrywki o wdzięcznej nazwie Adventureland. Poznaje specyfikę pracy, nowych ludzi, zawiązuje przyjaźnie. Szczególnie ważną osobą jest Em. James okazuje dziewczynie sympatię, a Em odwdzięcza się tym samym. Wydaje się, że do miłości tylko jeden krok, lecz Em skrywa swoją tajemnicę... Greg Mottola to twórca kojarzony z takimi filmami jak Rodzinna wyprawa czy Supersamiec. Ma także doświadczenie telewizyjne zdobyte przy reżyserowaniu seriali. Kraina przygód to najbardziej autorski jego film — nie tylko wyreżyserował go, ale i napisał scenariusz. Obraz Mottoli idealnie wpisuje się w schemat komedii z wyraźnym wątkiem miłosnym. Dodając do tego młodzieżową tematykę, wątki dojrzewania dostajemy świetnie zrealizowany film, nie tylko dla nastoletnich widzów. Zabawne gagi i błyskotliwe dialogi budują komediowy klimat. Warto podkreślić klasę młodych aktorów, także tych występujących w drugoplanowych rolach. Oczywiście na pierwszym planie są Kristen Stewart (saga ""Zmierzch"") jako Em oraz Jesse Eisenberg (Zombieland, The Social Network) w roli Jamesa. Jednym z niewątpliwych atutów filmu Mottoli jest ścieżka dźwiękowa autorstwa cenionego indie-rockowego zespołu Yo La Tengo, usłyszymy też nieśmiertelne piosenki Lou Reeda (idol głównego bohatera) czy The Cure. Wyróżnienie nowojorskich krytyków."