Krzyczeliśmy apartheid

Polska 2005

Autorzy filmu dotarli do uczestników wrocławskich wydarzeń z 24 lutego 1990 r., kiedy podczas demonstracji czarnoskórych studentów z okazji uwolnienia Nelsona Mandeli doszło do bójki ze skinheadami.

Czas trwania:26 min

Kategoria wiekowa:

Gatunek:Film/Film dokumentalny

Krzyczeliśmy apartheid w telewizji

Opis programu

KRZYCZELIŚMY APARTHEID Film dokumentalny, 24 min, Polska 2005 Scenariusz: Jarosław Marszewski, Cezary Marszewski, Jakub Michalak 24 lutego 1990 roku, najcieplejszy zimowy dzień XX wieku we Wrocławiu. Zarazem gorący czas ustrojowego przełomu. W mieście nad Odrą odbywa się pokojowa demonstracja studiującej tu czarnoskórej młodzieży z okazji uwolnienia przez władze RPA legendarnego przywódcy Afrykańskiego Kongresu Narodowego - Nelsona Mandeli. Wtem pod trybuną pojawia się grupa młodych ludzi z wygolonymi głowami. Skinheadzi wznoszą rasistowskie okrzyki: "Apartheid!, Ku Klux Klan!" Zdezorientowani manifestanci byli przekonani, że przybysze staną, pokrzyczą i na tym się skończy. Bardzo się mylili. Zaczęła się szamotanina z demonstrantami, doszło do bójki. W ruch poszły pięści i "glany". Wśród studentów i napastników byli poszkodowani, także ranni. Obecna na miejscu wydarzeń milicja nie reagowała. Funkcjonariusze biernie przypatrywali się zajściu. Dopiero na apel świadka zajść Władysława Frasyniuka stróże prawa rozdzielili walczących. "To było dla mnie zaskoczenie - wspomina wybitny działacz podziemia. W mieście, w którym dotąd nie było żadnej agresji, które było otwarte, kolorowe, barwne, w którym nigdy do nikogo nie miano pretensji, że nosi kolczyki, lub ma kolorowe włosy, w mieście gdzie panowała największa tolerancja, największa otwartość, w mieście "Solidarności" nagle organizuje się grupa młodych, którzy chcą bić Czarnych!". Autorzy filmu dotarli po latach do uczestników wrocławskich wydarzeń. Nie do wszystkich. Afrykańscy studenci dawno wrócili do swej ojczyzny. Są dziś szanowanymi specjalistami, między innymi lekarzami. Wielu byłych skinheadów nie zechciało wspominać zajść przed kamerą. Wielu, ale nie wszyscy. Niektórzy z nich zdecydowali się powrócić do wydarzeń sprzed ponad półtorej dekady. Kilku zerwało kontakty z dawnym środowiskiem i radykalnie zmieniło poglądy. Jeden z nich jest obecnie działaczem lewicowym i szefem ochrony jednego z wrocławskich klubów, gdzie bywają geje i lesbijki. Inni, jak na przykład lider czołowej skinowskiej grupy rockowej "Konkwista 88", promującej nacjonalizm, kult aryjskiej krzepy i posługującej się nazistowską symboliką nie wypierają się swych ksenofobicznych, rasistowskich poglądów. Przeciwnie, są dumni ze swoich wyczynów. Jeszcze inni popadli w narkomanię, bądź zasilili szeregi gangsterskiego podziemia Wrocławia.