Księżniczki z faweli

Przed mistrzostwami świata w piłce nożnej reporterka Billie Porter odwiedza Brazylię, by pokazać, jak wydarzenie to zmienia życie mieszkańców tego kraju, zarówno tych bogatych jak i biednych. Między innymi uczestniczy w wystawnych balach debiutantek. W Brazylii tradycja balów sięga kilka stuleci wstecz. Kiedy dziewczyna kończy piętnaście lat, rodzice wydają bal, mający wprowadzić ją w towarzystwo. Billie odwiedza także fawele, gdzie bale debiutantek dla młodych dziewcząt z biednych rodzin organizują funkcjonariusze policji. Brazylia jest obecnie siódmym najszybciej rozwijającym się krajem świata. Rozkwit gospodarczy pozwolił wielu mieszkańcom tego kraju poznać smak luksusu. Dzięki mistrzostwom świata w piłce nożnej i letniej olimpiadzie w 2016 roku brazylijska gospodarka otrzymała dodatkowy zastrzyk pieniędzy. Wielu Brazylijczyków uważa jednak, że te pieniądze można było wydać na inne cele. Wyrazem tego są ogromne manifestacje uliczne, podczas których dochodzi do starć z policją. Boom gospodarczy wpłynął na wystawność przyjęć wydawanych przez bogate rodziny. Oczywiście w brazylijskich slumsach, fawelach, wygląda to inaczej. Tutaj ludzie żyją w skrajnej biedzie, a przestępstwa i przemoc są na porządku dziennym. Codziennie toczy się tu walka o przetrwanie. Ale i tutaj młode dziewczyny marzą o wielkich przyjęciach. Jedną z tych, którym się poszczęściło, jest 15 - letnia Beatriz Prata. Została zaproszona na bal debiutantek, organizowany przez UPP, specjalną jednostkę policji municypalnej, działającą na terenie faweli. Dziewczyna jest bardzo szczęśliwa, czuje się wyróżniona i już nie może się doczekać, kiedy w pięknej sukni zatańczy na balu. Rodzina Beatriz mieszka w Babilonii, w domu, który sami zbudowali. Jej matka jest służącą, ojciec pracuje na stacji benzynowej. Razem zarabiają około stu funtów tygodniowo. Beatriz musiała rywalizować o udział w balu z innymi dziewczętami z faweli. Bal jest nagrodą za napisanie eseju o młodzieży żyjącej w slumsach Rio de Janeiro. Po balu Beatriz powiedziała, że tego dnia czuła się jak księżniczka, jak barbie. Teraz już wie, że nie wolno rezygnować z marzeń. Trzeba walczyć o to, by się spełniły.