Labirynt

The Labyrinth, USA/Polska 2010

Pół wieku po zakończeniu II wojny światowej były więzień obozu koncentracyjnego wykonał rysunki inspirowane pobytem w Auschwitz. Jason A. Schmidt postanowił nakręcić o nich film.

Czas trwania:45 min

Kategoria wiekowa:

Gatunek:Film/Film dokumentalny

Labirynt w telewizji

Opis programu

Marian Kołodziej przez blisko pół wieku nie wspomniał o koszmarze, jaki przeżył podczas II wojny światowej. Dopiero otarcie się o śmierć skłoniło go do szczególnego wyznania - zdecydował się opowiedzieć o bólu, cierpieniu i sile ludzkiego ducha językiem sztuki. Kołodziej miał siedemnaście lat, kiedy w czerwcu 1940 roku w jednym z pierwszych transportów trafił do obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu. Oznaczony numerem 432, kolejne pięć lat przeżył oddzielony od świata drutem kolczastym, oglądając prawdziwe piekło na ziemi. "Budowałem obóz, bo znalazłem się w pierwszym transporcie"- przyznawał po latach - "Prawdą jest też, że przez prawie pięćdziesiąt lat nie mówiłem o Auschwitz. Mimo to, cały czas był on obecny we wszystkim, co robiłem". Po wojnie Marian Kołodziej pracował przy projektach kostiumów teatralnych. W roku 1993 przeżył poważny zawał. Otarł się o śmierć, a w ramach rehabilitacji miał wykonywać rysunki tuszem. Wtedy właśnie spod jego ręki zaczęły wychodzić alegoryczne obrazy inspirowane makabrycznymi doświadczeniami pobytu w Auschwitz. W 2007 roku Jason A. Schmidt, należący do amerykańskiej rodziny filmowców (jego brat Arthur dwukrotnie otrzymał OSCARA za najlepszy montaż, a dziadek Arthur P. Schmidt był nominowany za montaż do pamiętnego "Bulwaru Zachodzącego Słońca"), poznał prace Kołodzieja, wystawiane w Oświęcimiu jako ekspozycja pod nazwą "Labirynt". Sam autor mówił o niej: "To nie jest wystawa, ani sztuka. To nie są obrazy. To są słowa zamknięte w rysunkach. Wciągam w podróż drogami labiryntu, naznaczonymi doświadczeniem śmierci. To wyraz pamięci o wszystkich tych, którzy obrócili się w proch". Zainspirowany dziełami mężczyzny, Schmidt postanowił nakręcić o nich film. "Marian jest nie tylko artystą, ale także pisze bardzo poetycko" - mówił potem Amerykanin - "Kluczowe dla filmu było to, że słowa nie opisują jedynie rysunków na ekranie, ale dotyczą doświadczeń Mariana i obserwacji obozowej grozy".

Powiązane artykuły