Lodowe piekło

W gorącym dotąd Los Angeles robi się coraz chłodniej. W samym środku słonecznego lata zaczyna padać śnieg. Podobnie jest w wielu innych rejonach Stanów, a także w Europie. Mieszkańcy Los Angeles, którzy z początku potraktowali padający w lecie śnieg jako niegroźną anomalię, zaczynają odczuwać niepokój. Marzną w nieogrzewanych mieszkaniach i tkwią w kilometrowych korkach. Do szpitali trafia coraz więcej pacjentów z odmrożeniami. W mieście narasta atmosfera paniki. Tymczasem prezydent USA otrzymuje niepokojące meldunki z różnych części kraju. Powołuje sztab kryzysowy, który ma zapanować nad sytuacją. Nawiązuje kontakt z doktorem Eugene Kesslerem, jedynym naukowcem, który przewidział nagłe i gwałtowne ochłodzenie klimatu na Ziemi. Twierdzi, że jego przyczyną są przemiany zachodzące na Słońcu. W ich wyniku w niedługim czasie niemal całą Ziemię skuje lód. Jedynym miejscem, w którym da się jakoś żyć, będzie strefa równikowa. Szanse na przetrwanie mają tylko ci, którym uda się tam dotrzeć na czas. Prezydent zarządza ewakuację. Proponuje doktorowi Kesslerowi, aby zabrał się na pokład rządowego statku zacumowanego w porcie Long Beach. Jednak gwałtowne opady śniegu uniemożliwiają Kesslerowi wyjazd z Los Angeles. Jego samochód ulega awarii na środku zasypanej autostrady. Doktor brnie przez śnieżne zaspy i wpada wprost pod koła samochodu detektywa Drake'a. Nie doznaje poważniejszych obrażeń. Drake zabiera zziębniętego autostopowicza. Ten jednak, zamiast okazać wdzięczność, usiłuje sterroryzować Drake'a i zmusić, aby zawiózł go do Long Beach. Dochodzi do strzelaniny w wyniku której ginie partner Drake'a. Gwałtowna burza śnieżna przerywa bójkę i zmusza wszystkich do współdziałania i ucieczki. Drake, Kessler i Alison znajdują schronienie w mieszkaniu byłej żony Drake'a. Wiedzą, że aby przetrwać muszą jak najszybciej opuścić Los Angeles.