Lotniska - chaos i inne choroby

Dispatches: Checking Into Airport Chaos, Wielka Brytania 2007

Autorzy filmu obnażają akcje propagandowe i absurdy transportu lotniczego, pytają o jego rzeczywiste cele, skutki ekspansji i bezpieczeństwo podróżnych.

Czas trwania:55 min

Kategoria wiekowa:

Gatunek:Film/Film dokumentalny

Lotniska - chaos i inne choroby w telewizji

Opis programu

Mimo chwilowych wahań z każdym rokiem rośnie liczba pasażerów przewijających się przez wielkie lotniska, takie jak londyńskie Heathrow. Ich właściciele zgarniają olbrzymie zyski, które inwestują w nowe terminale i pasy startowe. Ale zwiększanie przepustowości portów lotniczych i przyspieszanie odpraw powoduje jednocześnie rozluźnienie kontroli, a to z kolei zwiększa prawdopodobieństwo ataku terrorystycznego. Dynamiczny rozwój ruchu lotniczego ma też negatywny wpływ na środowisko. Z jednej strony słyszymy, że sytuacja podróżnych i mieszkańców okolic lotnisk stale się poprawia, z drugiej ekolodzy narzekają, że jest odwrotnie. Autorzy filmu obnażają propagandowe akcje i absurdy transportu lotniczego, pytając o jego rzeczywiste cele, skutki ekspansji i nasze bezpieczeństwo. Odprawy na brytyjskich lotniskach to katorga. Co gorsza, wielu pasażerów jest przekonanych, że nowe zasady - choć utrudniły im życie - stwarzają jedynie iluzję bezpieczeństwa, bo np. wniesienie bomby na pokład nadal nie jest trudne. Bagaż podręczny wciąż jest ograniczony do jednej sztuki, ale całkowity zakaz wnoszenia płynów na pokład złagodzono: każdy może wnieść 100 ml płynu, czyli niewielką buteleczkę. Odpowiednia zawartość kilku takich buteleczek, zmieszana ze sobą, wystarczy, żeby uzyskać materiał wybuchowy o dużej sile rażenia. Z kolei prześwietlanie bagażu w urządzeniach rentgenowskich też nie zawsze wystarcza do wykrycia zagrożenia. Operatorzy tych urządzeń zauważają broń ukrytą w bagażu tylko w 73 procentach wypadków. Obsługa lotnisk nie zwraca też dostatecznej uwagi na osoby zachowujące się niespokojnie, nerwowo. Port lotniczy Heathrow, prowadzony przez prywatną firmę BAA (prowadzącą też lotniska Gatwick i Stansted), zajmuje drugie miejsce na świecie pod względem osiąganych zysków, ale jeśli chodzi o oceny jakości usług wystawiane przez pasażerów jest na szarym końcu. Wprowadzenie restrykcji dotyczących bagażu ręcznego i zakazu wnoszenia wszelkich cieczy spowodowało, że kolejki do odprawy osiągały tam nawet 400 m długości.