Ludzie honoru

'Ndrangheta, czyli mafia kalabryjska jest bez porównania bardziej wpływowa i groźniejsza od osławionej sycylijskiej Cosa Nostry. Wzrost jej potęgi przypadł na początek XXI wieku, kiedy to organizacja zaczęła odnotowywać krociowe zyski. Jeszcze kilka lat temu szacowano, iż mafiosi z Kalabrii zgarnęli ok. 3, 4% włoskiego PKB i ponad 18% dochodu całego regionu. Jakby tego było mało, mają także swoich przedstawicieli w krajowym parlamencie! Cała Europa dowiedziała się o 'ndranghecie dopiero w 2007 roku po morderstwie w Duisburgu. Wtedy wyszło na jaw, że macki mafii sięgnęły także Niemiec. "Pudrujemy wam nosy i budujemy wam drogi"- miał powiedzieć jeden z jej ludzi, wskazując na zaangażowanie organizacji w projekty budowlane i przemyt narkotyków. "Jesteśmy poważani na najwyższych szczeblach władzy na całym świecie" - dodał. "A zwłaszcza tu, w Niemczech". Pochodzącemu z Kalabrii reżyserowi Francesco Sbano udało się po wielu latach przeniknąć w głąb mafijnej elity, zwanej "Onorata Societa" (honorowa społeczność). Ojcowie chrzestni wtajemniczyli go w swoje rytuały, tradycję, kodeks honorowy. Żadnemu dziennikarzowi wcześniej nie udało się tak głęboko spenetrować podziemnej organizacji. "Ludzie honoru" zabierają widza w szczególną podróż po Italii. Sbano poznaje historię 'ndranghety, przygląda się regionowi, w którym powstała, poznaje też kulisy jej związków z potężnymi sojusznikami, sięgające wstecz aż do lądowania aliantów we Włoszech podczas II wojny światowej (Amerykanie współpracowali wówczas ściśle z gangami). Jak można się przekonać z rozmów z Kalabryjczykami, sieci mafii są rozciągnięte po praktycznie całym regionie. "Jako dziecko nie miałem nic. Honorowa społeczność wychowała mnie, jest matką całej Kalabrii" - mówi jeden z miejscowych. Oto elektryzujące dziennikarskie śledztwo poświęcone organizacji, która nie tylko jest w stanie wstrząsnąć Italią, ale zaczyna rozszerzać strefę swych wpływów na całą Europę. Jej ambicje sięgają zaś daleko dalej.