Mali złodzieje

Gypsy Child Thieves, Wielka Brytania 2009

Pochodzący z Rumunii dokumentalista Liviu Tipurita próbuje odpowiedzieć na pytanie, skąd bierze się fenomen masowego łamania prawa wśród nieletnich Romów.

Czas trwania:45 min

Kategoria wiekowa:

Gatunek:Film/Film dokumentalny

Mali złodzieje w telewizji

Opis programu

Centrum Madrytu. W pobliżu jednego z bankomatów kręci się dziewczynka. Nie ma więcej niż trzynaście lat. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że żebrze. W rzeczywistości obserwuje ludzi, wpisujących PIN. Gdy już to zrobią, dziewczynka szybko próbuje odwrócić ich uwagę, jednocześnie naciskając guzik oznaczający maksymalną sumę wypłaty. Jeśli "szczęście" jej dopisze, wprawnym ruchem zgarnia pieniądze i ucieka. Jeśli ma "pecha", ją samą zgarnia policja. Dziewczynka jest Cyganką. W stolicy Hiszpanii jedna trzecia młodocianych przestępców to jej rodacy. Skąd bierze się fenomen tak masowego łamania prawa wśród nieletnich Romów? Czy to swego rodzaju zła tradycja, czy też zjawisko ma głębsze podłoże? Na te pytania próbuje odpowiedzieć w filmie "Mali złodzieje" Liviu Tipurita, doświadczony dokumentalista od lat interesujący się problematyką cygańską i współczesnymi patologiami, dotykającymi dzieci. Pochodzący z Rumunii filmowiec odwiedza więc znajdujące się na przedmieściach Madrytu obozowisko Romów, które bardziej przypomina wysypisko śmieci. Warunki sanitarne i bytowe, które tu panują urągają wszelkim cywilizowanym standardom. "Wszyscy przyjechaliśmy do Hiszpanii, aby zarobić. Ale nie bardzo wiadomo jak" - mówi Zabar, utrzymujący się z kradzieży miedzi. Niemal każdy z mieszkańców obozu kradnie lub żebrze. Jednak lepiej kraść - o tym wiedzą nawet dzieci. "Jak się żebrze, to trzeba czasem pracować do dziesiątej wieczorem, żeby uzbierać 50 - 60 euro. A jak się kradnie, to można w jednej chwili mieć 300" - podsumowuje młodziutka Daniela. Zarówno ona, jak jej rówieśnicy są praktycznie bezkarni. W Hiszpanii osoby poniżej czternastego roku życia są w zasadzie nietykalne, nawet jeśli złamią prawo. Wykorzystują to liczni "opiekunowie", terroryzujący całe grupy dzieci i szkolący je w złodziejskim procederze. Zanim "cygański problem" pojawił się w Hiszpanii, musieli stawić mu czoło Włosi. Parę miesięcy po akcesji Rumunii do Unii Europejskiej w pobliżu głównego dworca kolejowego w Mediolanie gwałtownie wzrosła liczba kradzieży. Dzięki kamerom ud