Marilyn Manson - wewnętrzne sanktuarium

Bywał oskarżany o propagowanie przemocy, satanizmu i seksualnych dewiacji, ale żaden z tych zarzutów nie zachwiał jego pozycją w przemyśle muzycznym. Wręcz przeciwnie, wszelkie skandale wokół jego osoby przyczyniły się jedynie do rozgłosu, jakim cieszy się na całym świecie. Marylin Manson jest niewątpliwie jednym z najbardziej kontrowersyjnych wykonawców naszych czasów. "Diabeł jest najlepszym przyjacielem kościoła, jego partnerem w interesach - przekonuje Manson. To wszystko wielkie przedstawienie, a ja gram w nim rolę diabła". Od początku swojej kariery muzycznej artysta musi odpierać ataki z wielu stron. Jest solą w oku organizacji religijnych, które w jego twórczości dopatrują się gloryfikacji narkotyków, satanizmu i etycznej degrengolady. Domorośli obrońcy moralności oburzają się na jego androgyniczny wizerunek i prowokujące wypowiedzi. Część amerykańskich mediów także podjęła nagonkę na artystę, kiedy podano do wiadomości, jakoby sprawcy masakry w liceum w Columbine działali pod wpływem jego muzyki. Nie bez przesady jest stwierdzenie, iż Marilyn Manson stał się kozłem ofiarnym Ameryki. Sam muzyk świadomie postawił na prowokację, kiedy w 1989 roku rozpoczął swoją sceniczną karierę. Od tamtego czasu zawsze starał się, aby jego osobę otaczała aura skandalu, co zdaniem wielu postaci świata show biznesu należy do starannie przemyślanej strategii marketingowej. Choć krytycy zarzucają mu wtórność, industrialny rock w wykonaniu Mansona podoba się publiczności, zwłaszcza młodzieży, która uznała samozwańczego antychrysta za wyraziciela nastrojów i frustracji całego pokolenia. Imponujące wyniki sprzedaży siedmiu płyt studyjnych najdobitniej świadczą o popularności, jaką cieszy się na całym świecie. Nie zawsze wydawało się jednak, iż pisany jest mu sukces. Manson urodził się jako Brian Hugh Warner w 1969 roku w małym miasteczku w stanie Ohio. Surowo traktowany przez religijną matkę, odtrącony przez rówieśników, ucieczki od codzienności szukał w muzyce. Na studiach został dziennikarzem w lokalnym czasopiśmie.