Matka Ellinga

W 2001 r. powstał film "Elling" Pettera Naessa, zrealizowany na fali popularności powieści Ingvara Ambjoernsena, którą reżyser przeniósł najpierw z ogromnym powodzeniem na deski sceniczne. Tytułowy Elling to zupełnie nieprzystosowany do życia dorosły mężczyzna po czterdziestce, którym wciąż zajmuje się nadopiekuńcza matka. Zawsze byli razem, nigdy nie rozstawali się na dłużej. Ojciec zginął w wypadku miesiąc przed narodzinami syna. Kiedy przychodzi kres na matkę, bezbronny jak dziecko Elling zostaje umieszczony w ośrodku opieki społecznej, gdzie dzieli pokój z rówieśnikiem równie jak on niesamodzielnym i zagubionym w życiu. Nakręcony dwa lata później film "Matka Ellinga" opowiada o wcześniejszych wydarzeniach z życia bohatera, kiedy rodzicielka jeszcze żyła. Starsza pani, czując, że zbliża się jej koniec, pragnie zrobić wszystko, by syn choć trochę się usamodzielnił, zaczął bywać między ludźmi. Ma nadzieję, że będzie mu wtedy łatwej stanąć na własnych nogach, kiedy jej ostatecznie zabraknie. Matka postanawia zabrać syna na wycieczkę życia, by pokazać mu inny świat. Nie wtajemniczając go uprzednio w swoje plany, kupuje dwa bilety na samolot do Palmy na Majorkę. Elling jest oburzony, że matka go wcześniej nie uprzedziła, bo wtedy mógłby się nie zgodzić na wyjazd. Mocno poirytowany syn nie szczędzi starszej pani wymówek i kiedy ona chce zrezygnować z zagranicznej podróży, on nieoczekiwanie ustępuje. Nie jedzie dla własnej przyjemności, ale kobieta w jej wieku musi mieć przecież mężczyznę u swego boku. Na lotnisku dochodzi jeszcze do paru nieprzyjemnych spięć. W końcu w lotniskowym barku matka i syn poznają wdowca, emerytowanego wojskowego Ernsta, który również leci do Palmy, czym nie jest zachwycony stroniący od ludzi Elling. Kolejną awanturę syn wszczyna w hotelu, kiedy okazuje się, że z balkonu mają widok na śmietnik i w dodatku dostali pokój z małżeńskim łożem. Tymczasem wdowiec Ernst cały czas kręci się wokół matki Ellinga, wywołując w nim ataki zazdrości. Syn nie chce dopuścić do rozwoju znajomości, doprowadzjąc matkę