Moja Moskwa

Polska 1996

Sława tego kina, jednego z najpopularniejszych w Warszawie i najbardziej reprezentacyjnych w Polsce, przekroczyła granice naszego kraju. Dzieje "Moskwy" wspominają pracownicy kina i stali bywalcy.

Reżyseria:Piotr Morawski

Czas trwania:59 min

Kategoria wiekowa:

Gatunek:Film/Film dokumentalny

Moja Moskwa w telewizji

Twórcy

  • Piotr Morawski

    Reżyseria

  • Piotr Morawski

    Autor

Opis programu

Sława tego kina, jednego z najpopularniejszych w Warszawiei najbardziej reprezentacyjnych w Polsce, przekroczyła granicenaszego kraju. Zdjęcie opancerzonego transportera na tle frontubudynku z wielkim afiszem "Czasu Apokalipsy" Coppoli obiegłoagencje prasowe i stacje telewizyjne całego świata. Niedługo popamiętnym grudniu podwoje placówki znowu otwarto, ale kino niewróciło do dawnej świetności. Ostateczny cios - parutonową kulą nawysięgniku dźwigu - zadał mu krzepnący w siłę kapitalizm. Budowę kina "Wieczór", jak głosiły wielkie litery na parkanie otaczającym plac robót, rozpoczęto w 1948 roku. Projekt był bardzonowoczesny na owe lata. Nie odbiegał od tendencji panujących warchitekturze światowej: czas MDM-u i Pałacu Kultury jeszcze nienadszedł. Ale projektanci gmachu szybko oskarżeni zostali okosmopolityzm, hołdowanie zachodnim nowinkom i antysocjalizm.Losy budowy zawisły na włosku. Wtedy, z dnia na dzień, napisy"Budowa kina Wieczór" zmieniono na "Budowa kina Moskwa". WedleKroniki Filmowej zmiana nastąpiła na życzenie robotników wznoszących gmach, zdaniem wtajemniczonych był to pomysł inwestora ratującego przedsięwzięcie. Tak ochrzczonego kina, ozdobionego pośpiesznie socrealistycznymi sztukateriami, nie śmiał już ruszyć nikt! "Moskwa" od początku była placówką szczególną i elegancką. Miała obowiązkową szatnię, bileterki sprzedawały u wejścia program wieczoru, jak w teatrze. Nie każdy miał jednak szanse znaleźć miejsce na 1200-osobowej widowni. Kolejki wzrosły, gdy do kina trafił "Fanfan Tulipan" z Gerardem Philipe'em, a potem kolejne filmy z Zachodu. Nie mniej amatorów, takie to były czasy, miały filmy rodzime. Tłumy zgęstniały jeszcze bardziej oraz - proporcjonalnie - zarobki "koników", po zainicjowaniu w "Moskwie" przeglądów kina światowego, nader elitarnych "Konfrontacji". W takie tłuste dni można było odbić straty poniesione w czasie posuchy "Października, miesiąca filmu radzieckiego". Dzieje "Moskwy" wspominają pracownicy kina i jego stali bywalcy, od początku jego działalności we wczesnych latach pięćdziesiątych, po zarejestrowaną w filmie rozbiórkę w roku 1996.