Moje jedyne
Egyetleneim, Węgry 2006
Budapeszt. Młody chłopak szuka dziewczyny. Miłość to dla niego podryw, korzysta więc z nocnych uciech stolicy. Przypadkowe spotkanie na festiwalu Sziget odmieni jego życie.
Reżyseria:Gyula Nemes
Czas trwania:80 min
Kategoria wiekowa:
Gatunek:Film/Komediodramat
Moje jedyne w telewizji
Gyula Nemes
Reżyseria
Opis programu
Debiutancki, pełnometrażowy film Gyuli Nemesa to dwa ciekawie przeplatające się wątki fabularne zanurzone we współczesnym, wielkomiejskim krajobrazie Budapesztu. Młody chłopak szuka dziewczyny. Miłość to dla niego podryw, a on korzysta z nocnych uciech stolicy wałęsając się po klubach, pubach, prywatkach. Dopiero przypadkowe spotkanie na festiwalu Sziget odmieni chłopaka. Młode pokolenie twórców węgierskich w natarciu. Film Moje jedyne, zrealizowany niezwykle nowocześnie, jest poematem na rzecz młodości, miłości, czerpania z życia pełnymi garściami, mimo często gorzkiego, a nawet zabarwionego czarnym humorem tonu. Osobnym bohaterem staje się Budapeszt, szczególnie jego nocna odsłona, sugestywnie oddana obiektywem operatora Balázsa Dobóczy'ego. Różnorodność zastosowanych środków formalnych zdumiewa. Teledyskowemu montażowi towarzyszy współczesna muzyka klubowa, a widz jest często wręcz atakowany ilością bodźców. Szorstki, pozornie niechlujny styl wizualny oddaje puls wielkomiejskiego życia. Kamera prowadzona z ręki, zdjęcia przyspieszone, nietypowa perspektywa potrafią jednak ustąpić sekwencjom wyciszonym, kręconym często w jednym, długim ujęciu. Widać wyraźny wpływ doświadczeń Nemesa jako dokumentalisty, gdyż i tu twórca chce jak najpełniej uchwycić rzeczywistość, często improwizując na planie i dając kamerze dużo swobody. Wrażenie obcowania z prawdziwym strumieniem życia wydaje się być celem młodego Węgra: "Chciałem zrobić film bez historii, bohaterów, powodów, przyczyn i ładnych obrazków. Po prostu czyste życie i język filmu". W filmie przenikają się elementy melodramatu, komedii, a nawet burleski i mimo zastosowania ekspresyjnego montażu uchwycenie rzeczywistości wciąż pozostaje centralnym tematem filmu. Energia uderzająca z ekranu to również aktorzy, a szczególnie wyrazista kreacja Orsolyi Tóth została nagrodzona podczas Węgierskiego Tygodnia Filmowego.