Mroczna prawda

Nocą dyskoteka pełna jest młodzieży. Przy akompaniamencie głośnej muzyki chłopcy i dziewczęta tańczą do upadłego. Jest gorąco i duszno. Connie i jej najlepszy przyjaciel Daniel bawią się na parkiecie. Dołącza do nich przystojny brunet Andrew. Cała trójka powraca do stolika, aby ochłodzić się wodą. Connie i Daniel nie widzą, kiedy Andrew dolewa do szklanki jakąś substancję. Wkrótce dwoje odurzonych przyjaciół wsiada do samochodu swego towarzysza. Andrew zawozi ich do swego domu. Zmęczony Daniel zasypia, Connie idzie wziąć prysznic. Dziewczyna jest półprzytomna i kiedy Andrew wślizguje się do kabiny, nastolatka nie ma sił protestować. Następnego dnia Connie i Daniel z trudem próbują sobie przypomnieć co zaszło ostatniej nocy. Przed oczami przesuwają się fragmenty wydarzeń. Connie uświadamia sobie, że została zgwałcona. Mimo początkowych wątpliwości skrzywdzona dziewczyna zgłasza się na policję. Dzięki pomocy prowadzącej sprawę detektyw Katherine Cook udaje się nagrać Andrewa wspominającego o podanym nastolatce narkotyku i zdobyć powód do aresztowania chłopaka. Wychodzi na jaw, że Connie została odurzona za pomocą GHB, substancji nazywanej czasem "pigułką gwałtu". Ale Andrew jest spadkobiercą wielkiej fortuny i funkcjonariuszka policji nie ma złudzeń, że łatwo będzie go skazać. Wraz z Connie szukają innych ofiar gwałciciela. Na policję zgłaszają się Sara i Teri. Andrew uwiódł je, odurzył narkotykiem po czym sfilmował w sytuacji intymnej. Rozpoczyna się proces. Dziewczyny muszą przemóc wstyd i raz jeszcze spojrzeć w oczy człowieka, który je skrzywdził. Przed sądem opowiadają o tym, co je spotkało ze strony Andrewa. Dysponujący wielkim środkami finansowymi oskarżony wynajmuje najlepszego adwokata. Kiedy zaś linia obrony zaczyna chwiać się pod naporem twardych dowodów winy, Andrew decyduje się uciec z kraju. Kanwą dla filmu w reżyserii Bobby'ego Rotha były autentyczne wydarzenia.