Na rozdrożu

21-letni Antonio Lopez wychodzi z więzienia, gdzie odsiedział pięć lat za kradzieże samochodów. Opuszcza Meksyk i wyrusza do Ameryki, by zobaczyć się z bratem. Horacio Lopez urządził się bardzo dobrze, jest prawnikiem, robi wielkie interesy, choć nie zawsze uczciwe. Wstydzi się brata i pochodzenia. Aby odciąć się od korzeni, zmienił imię i nazwisko na - Harry Lopes. Teraz pragnie jak najszybciej pozbyć się Antonia, ale on nie daje za wygraną. Chcąc nie chcąc, Horacio zabiera go do siebie. Antonio jest zafascynowany stylem życia brata. Podziwia jego luksusowy samochód, komfortowo urządzony dom i eleganckie ubrania. Namawia go, by wspólnie zajęli się interesami. Chce grać na giełdzie, zna się na wzroście i spadku wartości, wskaźnikach cen i zysku, zakupu i sprzedaży. Ale Horacio, który pracuje dla znanego w mieście mafiosa De la Rosy, właściciela nocnego lokalu, odrzuca jego propozycję. Właśnie szef wzywa go do klubu, by zlecić kolejną "konsultację" prawną. Od pewnego czasu sen z powiek De la Rosy spędza Gabriel, właściciel ośrodka młodzieżowego, w którym organizowane są zajęcia sportowe głównie dla okolicznej biedoty. Starzejący się mężczyzna nie chce za żadną cenę sprzedać terenu, na którym chciwi przedsiębiorcy zamierzaja wybudować przynoszące krociowe dochody kasyno. Wkrótce w klubie De la Rosy zjawia się Antonio podążający tropem brata. Akurat wtedy dochodzi przy barze do ostrej bójki między członkami konkurencyjnych gangów. Odważny Antonio rzuca się do walki i rozbraja napastników, wzbudzając podziw szefa, który od razu proponuje mu pracę barmana. Zyskawszy sympatię i zaufanie De la Rosy, Antonio zajmuje czołowe miejsce wśrod zaufanych ludzi mafiosa. To właśnie jemu De la Rosa zleca najtrudniejsze zadanie. To on ma zmusić Gabriela do sprzedaży terenu. Antonio poznaje w barze Claire, w której się zakochuje z wzajemnością. Dziewczyna jest siostrzenicą Gabriela. Sprawy komplikują się jeszcze bardziej, gdy na atak serca umiera nagle Gabriel. Okazuje się, że wniósł poprawkę do testamentu. Antonio dziedziczy po nim cały ośrodek.