Nasz dom

"Nasz Dom" to nazwa, którą stworzonemu przez siebie schronisku nadała trójka młodych ludzi - punków i anarchistów, będących jednocześnie żarliwymi chrześcijanami. W opuszczonym magazynie na Brooklynie postanowili dawać schronienie, szansę na duchową odnowę i nadzieję na przyszłość nowojorskim bezdomnym oraz osobom wychodzącym z uzależnienia. Odwiedzający mogli zawsze liczyć na hojny poczęstunek, wspólną modlitwę i słowa otuchy. Któregoś dnia do Naszego Domu trafił autor eksperymentalnych filmów Greg King, który postanowił nakręcić o wspólnocie dokument. Do udziału w przedsięwzięciu udało mu się pozyskać innego filmowca, Davida Teague'a, montażystę oscarowego dokumentu "Freeheld", który nakręcił też komentowany głośno "Intifada NYC". "Na początku nie czuliśmy się pewnie w roli filmowców, obawialiśmy się wręcz, że założyciele Naszego Domu uznają nas za sztywniaków, bo nie mamy tatuaży ani piercingów" - wspominał King. "Z czasem jednak zaprzyjaźniliśmy się z członkami grupy (...). Nie mieliśmy żadnych dylematów etycznych, choć niewątpliwie poruszył nas los mieszkańców, gdy zawisła nad nimi groźba eksmisji". Groźba eksmisji, o której mowa pojawiła się w momencie, gdy zajmowany przez Nasz Dom stary magazyn przeznaczono do rozbiórki pod budowę luksusowych apartamentów. Efektownie nakręcony i subtelnie zmontowany dokument był po raz pierwszy prezentowany na prestiżowym Hot Docs Festival w Toronto. "Nasz Dom" pokazuje barwne charaktery i codzienne życie szczególnego rodzaju schroniska dla bezdomnych, które nie przetrwało długo, lecz zdążyło dać nadzieję i schronienie wielu ludziom. "Po premierze z radością zobaczyliśmy, że film jest bardzo dobrze przyjmowany i że publiczność często czerpie z niego inspirację do tego, by na własną rękę dotrzeć do potrzebujących w sąsiedztwie".