Niebieski słoń

Słonik o imieniu Khan Kluay prowadzi beztroskie życie w dżungli pod opieką troskliwej matki. Pochłaniają go rozmyślania o nigdy nie poznanym ojcu, który opuścił dom, by służyć królowi Syjamu na wojnie z Birmą. Kiedy Birmańczycy rozbijają obóz niedaleko jego domu, Khan Kluay zakrada się tam w poszukiwaniu wieści o tacie i o mały włos nie zostaje pojmany. Z pomocą przychodzi mu przebywający w niewoli książę Syjamu Naresuan. Wyczerpany i ranny po ostatniej przygodzie słonik spotyka młodą słonicę Chaba-Kaew. Nowa przyjaciółka prowadzi go do obozu tresera słoni. Chociaż czuje, że w obozie pozbawiono go wolności, wkrótce uczy się cenić mądrość ludzi, którzy go wyleczyli i sprawili, że odzyskał siły. Gdy w obozie zjawiają się zbierający podatki, chciwi bandyci, Khan Kluay pomaga w przepędzeniu intruzów. Po tym zdarzeniu postanawia przejść szkolenie i zostać, jak ojciec, słoniem wojennym. Wkrótce nadarza się okazja dowiedzenia umiejętności. Władca wzywa wszystkie wojenne słonie do obrony królestwa. Powstanie "Niebieskiego słonia" było momentem przełomowym w historii tajskiej animacji. Ponad dekadę po wprowadzeniu na ekrany przez studio Pixar "Toy Story" (1995), pierwszego pełnometrażowego filmu stworzonego w całości przy użyciu komputera, producenci z Kantana Animation postanowili zrealizować taki obraz na lokalnym gruncie. Zadanie było o tyle ułatwione, że część ekipy miała doświadczenie i znajomość technologii zza oceanu. Reżyser Kompin Kemgumnird miał okazję pracować w studiu Disneya przy realizacji "Tarzana" i "Atlantydy: Zaginionego lądu" oraz w Blue Sky przy "Epoce lodowcowej". Projekt "Niebieski słoń" zajął twórcom 3 lata wytężonej pracy, pochłaniając niebagatelną na tajskie warunki kwotę 150 milionów bahtów (3,9 milionów dolarów). Nakłady opłaciły się. "Niebieski słoń" stał się frekwencyjnym hitem roku 2006, a ponadto zdobył 4 nagrody Narodowego Stowarzyszenia Filmowego w Tajlandii (Thailand National Film Association Awards), w tym za najlepszy film i scenariusz. W ślad za sukcesami w kraju przyszło zainteresowanie z zagranicy.