Niezwykły rezerwat w strefie zdemilitaryzowanej

Strefa zdemilitaryzowana widziała wojnę, podział Korei, a teraz jest ziemią nieznaną. Drogę zagradzają drut kolczasty i pola minowe. Ciągną się tam rozległe, zielone łąki, góry porośnięte drzewami, a rzeki rozcinają równiny. Pośród nich rozmaite zwierzęta - niczym pielgrzymi - podejmują wędrówkę z wybrzeża Morza Japońskiego na brzeg Morza Żółtego. W filmie zobaczymy, jak dzięki temu rodzi się nowe życie. Strefa jest odgrodzona zasiekami, nie wejdzie tu żaden człowiek. Teren obejmuje wzgórza i doliny oraz równinę z korytem rzeki Han wpadającej do Morza Żółtego. Najpierw ruszamy w górę rzeki Bukhan przecinającej główne pasmo górskie. Potem zajrzymy do pozostałych miejsc strefy. Zobaczymy, jak radzą sobie tutaj jelonki błotne, bażanty, łososie, pszczoły, motyle, ptaki i ludzie. Po południowej stronie linii demarkacyjnej żołnierzom doskwiera upał. Trudno oddychać i maszerować. Letnie patrole wzdłuż ogrodzenia są chrztem bojowym dla rekrutów. W 2009 roku rozpoczęto tu dwuletnie badania nad ssakami. Po raz pierwszy wykonano je w strefie zdemilitaryzowanej oraz na granicy rozdzielającej oba państwa koreańskie. Światowe organizacje ekologiczne uważają, że Koreańczycy powinni zwiększyć wysiłki na rzecz poprawy warunków życia zwierząt w strefie zdemilitaryzowanej - nowym, niezwykłym rezerwacie przyrody.