Oazy wśród lodu

Water Pleasure: Ice Oases The Hot Baths of Icleand, Niemcy 2004

W stolicy Islandii, liczącej 160 tysięcy mieszkańców, jest siedem łaźni termalnych. Od szóstej rano do dziesiątej wieczorem ludzie zażywają ciepłych kąpieli, potem chłodzą się na mrozie.

Czas trwania:55 min

Kategoria wiekowa:

Gatunek:Film/Film dokumentalny

Oazy wśród lodu w telewizji

Opis programu

Hafsteinn Ericsson i jego żona Cristin Bjoernsdottir są meteorologami. Ich domem jest państwowa stacja meteorologiczna Hveravellir w środkowej Islandii. Nigdy nie zamieniliby tego miejsca ze względu na pewien ważny szczegół. W pobliżu domu mają gorące źródło. I nic w tym dziwnego. Na wyspie są ich setki. Kiedy nadchodzi zima w swojej stacji są odcięci od świata. Zasypani śniegiem, czasem całymi tygodniami nie widują innych ludzi. Nie narzekają na samotny pobyt w swej gorącej wodnej twierdzy. Ale rozkoszując się gorącymi źródłami, meteorolodzy nie zapominają o pracy. Zgodnie z planem co trzy godziny, w nocy i w ciągu dnia, muszą zgłaszać dane pomiarowe instytutowi meteorologicznemu. Gejzery, wodospady, gorące źródła termalne przeobrażają Islandię w prawdziwy raj na ziemi. Spod powierzchni ziemi wybuchają rozgrzane żywioły. Nawet zimą są czynne odkryte naturalne baseny, łaźnie termalne, które Islandczycy traktują jako miejsce spotkań towarzyskich i okazję do pogawędki z sąsiadami. W stolicy Islandii, Rejkiawiku, liczącym 160 tysięcy mieszkańców, jest czynnych siedem łaźni termalnych. Tyle kąpielisk dla tak niewielkiej liczby ludzi, to rzecz wyjątkowa na świecie. Mimo zimna i islandzkich niżów, woda w odkrytych basenach ma średnio 29 stopni Celsjusza. W godzinach otwarcia - od szóstej rano do dziesiątej wieczorem - panuje tu duży ruch. Ludzie zażywają ciepłej kąpieli wraz ze znajomymi i przyjaciółmi. Bywalcy przechodzą z wody letniej do gorącej. W ostatnim basenie woda osiąga temperaturę 42 stopni Celsjusza. Kąpiel służy zdrowiu, a w jeszcze w większym stopniu zacieśnieniu więzi towarzyskich. W publicznej łaźni termalnej bywają codziennie nawet ministrowie. Podczas porannej kąpieli można także spotkać Einara Benediktssona, byłego islandzkiego ambasadora w Paryżu i Waszyngtonie, który wie najlepiej, że na świecie nie ma tak bogatych obyczajów związanych z kąpielą jak na jego rodzimej wyspie. Spędzanie czasu w gorących basenach i chłodzenie się na lodowatym powietrzu jest rzeczą powszednią na Islandii.