Odzyskać syna

Gail Carlson wspomina małżeństwo z Tedem jako pasmo udręk. Z tego związku przyszedł jednak na świat Andrew, którego Gail kocha ponad życie. Śliczny, pełen wdzięku 5-latek podbił także serce Eddiego, drugiego męża Gail, którego malec nazywa "tatą nr 2". Ted od czasu do czasu zabiera chłopca na weekendy i zawsze przywozi go punktualnie z powrotem. Także i tym razem zjawia się po syna zgodnie z umową. Towarzyszy mu młodziutka kochanka, Paddy, jego kolejna "zdobycz". Gail ma złe przeczucia, chce zatrzymać synka w domu, twierdząc, że ma gorączkę, ale Ted nalega, by go zabrać. Niestety, gdy mija weekend, ojciec nie odwozi chłopca do matki. Znika bez śladu, nie odpowiada na telefony. W końcu zdenerwowana Gail zawiadamia policję. Ted jest już w tym czasie z synkiem i Paddy w innym stanie. Policji nie udaje się jednak wpaść na jego trop, poszukiwania prowadzone przez Gail i Eddiego też nie przynoszą efektu. Nie pomagają nawet apele w telewizji. Mijają miesiące, potem lata. Życie toczy się dalej. Gail i Eddiemu rodzi się drugie dziecko, również chłopiec. Zrozpaczona matka ciągle jednak wierzy, że Andrew wróci do domu. Jej nadzieje w końcu się spełniają: po pięciu latach dzwoni niespodziewanie, informując, że zwraca jej syna. Ale Andrew, który wraca do niej i Eddiego, w niczym nie przypomina dawnego, rozkosznego i wesołego dziecka. Jest wychudzony, strachliwy, milczący. Nic nie mówi, za to często płacze i krzyczy w panice. Na dotyk reaguje agresją i krzykiem, boi się ciemności, przy stole zachłannie połyka jedzenie, posługując się rękami. Co więcej, choć ma już 10 lat, nie umie czytać, ani pisać i znacznie odbiega poziomem wiedzy od swych rówieśników. Wygląda na to, że ojciec nigdy nie posyłał go do szkoły. Gail rozpoczyna żmudną pracę nad przywróceniem syna do normalnego stanu. Jest cierpliwa, czuła i troskliwa, lecz Andrew bardzo wolno robi postępy. Jest nieufny i lękliwy, w szkole do nikogo się nie odzywa. Nawet psychologowie są bezradni i proponują umieszczenie go w ośrodku specjalnym. Gail nie wyobraża sobie jednak ponownego rozstania z nim.