Oko w oko z krokodylem-olbrzymem

Miał ponad 6 metrów długości, ważył ponad tonę. W lutym 2013 świat nauki obiegła wiadomość, że największy trzymany w niewoli krokodyl, nazwany Lolongiem, nie żyje. PLANETE+ zaprasza na spotkanie z tym niezwykłym zwierzęciem i społecznością Manobosów, którzy schwytali żerującego w bagnach filipińskiej prowincji Agusan del Sur drapieżcę. Wyspa Mindanao na Filipinach. Bagna prowincji Agusan del Sur śmiało można nazwać ostatnim rajem na ziemi. Jej podmokłe tereny rozciągają się na ponad 50.000 hektarów i są domem dla małej plemiennej społeczności rybaków, zwanych Manobosami. Żyją w dryfujących na wodzie domach, z dala od cywilizacji a pożywienie łowią w jeziorach - tak jak ich przodkowie. Wszystko zmieniło się w 2011 roku, gdy żyjący w wodach gigantyczny krokodyl zakłócił ich spokój. Po dwóch śmiertelnych atakach potwora-ludojada życie Manobosów stało się piekłem. Aby przetrwać, pozostało im tylko jedno: wytropić bestię. Schwytanie olbrzyma było niczym "dar niebios" dla pobliskiej miejscowości Bunawan: przyciągnął wielu turystów chętnie płacących za obejrzenie krokodyla, żyjącego w parku, zbudowanym specjalnie dla niego. Niestety, w lutym 2013 świat nauki obiegła wiadomość, że największy trzymany w niewoli krokodyl nie żyje. Marc Gansuana, światowej sławy znawca krokodyli, próbuje zrozumieć, jak Manobosi stali się ofiarą krokodyla-giganta i jak zapewnić tym zwierzętom najlepsze warunki do życia w niewoli, gdyż priorytetem filipińskiego rządu jest ochrona ostatnich żyjących w kraju tych niezwykłych drapieżców. Tym bardziej, że takich gadów jak Lolong, może żyć znacznie więcej na bagnach Agusan…