Ostry poker w małym Tokio

Małe Tokio, czyli dzielnica japońska w Los Angeles. Miastu zaczyna zagrażać Yakuza. Do walki stają dwaj policjanci - duet, który nie wróży nic dobrego. Chris Kenner (Dolph Lundgren) jest Amerykaninem wychowanym w Japonii; Johnny Murata (Brandon Lee) jest z pochodzenia Japończykiem, ale wychował się w Kaliforni. Chris przejął kulturę i dyscyplinę swojej drugiej ojczyzny, Johnny zaś to typowy młody, beztroski Amerykanin - niewiele go interesuje poza MTV, pizzą i ładnymi dziewczynami. Chris ma duszę samuraja, a jego ciało przypomina doskonałą maszynę. Johnny niewiele ma z duchowej siły swojego partnera, ale za to potrafi kilkoma kopniakami powalić na ziemię pięciu uzbrojonych ludzi. Ci dwaj zupełnie różni policjanci muszą stawić czoło sekretnej organizacji, z której potęgi mało kto zdaje sobie w Ameryce sprawę. Jeden to prawdziwy wojownik, drugi - zdolny spryciarz. Kiedy wkraczają razem do akcji, nic nie jest w stanie ich pokonać. W Japonii filmy o Yakuzie są niezwykle popularne, zrealizowano tam także kilka anglojęzycznych produkcji portretujących ten przerażający i fascynujący świat zbrodni. Showdown in Little Tokyo jest jednak pierwszym filmem, w którym japońska mafia została przeniesiona w amerykańskie realia. Film w ciekawy sposób pokazuje ciągłe dążenie do siebie i ścieranie się dwóch kultur - tradycyjnej japońskiej i nowoczesnej amerykańskiej - zarówno w wymiarze ogólnym (działalność Yakuzy w Los Angeles), jak i w osobach głównych bohaterów. Reżyser opowiada, że pomysł na film przyszedł mu do głowy po przeczytaniu artykułu w gazecie o wyłowieniu z rzeki w Los Angeles dwóch ciał pokrytych tatuażami od stóp do głów, co wskazywało, iż ofiary były członkami Yakuzy.