Perfekcjonista

Toni Musulin pracuje jako konwojent w firmie ochroniarskiej. Jest punktualny, pracowity, trzyma się z dala od związków zawodowych. Codziennie jeździ do pracy rowerem w tym samym, roboczym uniformie i za 1700 euro miesięcznie ryzykuje życiem. Pracodawcy go nie szanują, zwracają się do niego, jakby był nikim. Gdy po latach oszczędzania, w końcu kupuje używane Ferrari, nagle inni zaczynają go inaczej postrzegać. Pewnego dnia postanawia zemścić się na pracodawcy, który przez lata go oszukiwał i upokarzał. Opracowuje błyskotliwy plan, który wprowadza w życie z chirurgiczną precyzją. 5 listopada 2009 roku, o godzinie 10:00, po kilku miesiącach przygotowań, zasiada w opancerzonej furgonetce, w której jest 11,6 miliona euro i odjeżdża. Kradnie ogromne pieniądze i nikogo przy tym nie skrzywdzi, nie stosuje przemocy, nie przelewa krwi. Pieniądze chowa za specjalnie w tym celu zbudowaną ścianką w garażu.