Piękna tragedia

Dania 2008

Opowieść o Oksanie Skorik, anorektycznej piętnastolatce uczącej się tańca w Permie. Nawet zdaniem nauczycielek ich szkoła pod wieloma względami przypomina klasztor.

Czas trwania:55 min

Kategoria wiekowa:

Gatunek:Film/Film dokumentalny

Piękna tragedia w telewizji

Opis programu

20 kwietnia skończyła pięć lat, a 21 kwietnia poszła do szkoły baletowej wspomina matka Oksany Skorik, anorektycznej piętnastolatki uczącej się tańca w Permie. Nawet zdaniem nauczycielek ich szkoła pod wieloma względami przypomina klasztor. Nauka rozpoczyna się o dziewiątej rano, a kończy o dziewiątej wieczorem. Nie może być inaczej do zawodu baletnicy potrzebna jest niezwykła siła fizyczna i psychiczna, a piękno wymaga poświęceń. Młodziutka Oksana rozumie to doskonale. Balet jest nieziemski. Myślisz, po co to wszystko, ale wchodzisz do sali i czujesz, że to świętość mówi. Ale i tak płacze podczas rozstań z matką, którą od lat widuje zaledwie dwa razy do roku. W szkole często wariuje od samotności i bardzo tęskni za domem. Z koleżankami nie może znaleźć wspólnego języka. Po części z powodu swoich nóg, które nauczycielki oceniają jako boskie. Na tym jednak kończą się ich uprzejmości. Z reguły bywają bowiem złośliwe, apodyktyczne i aroganckie. Na samą myśl, co powie Sacharowa albo Ułanowa wiele uczennic drży ze strachu. Oksana nie stanowi wyjątku. Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze nieustanna walka ze zmęczeniem i bólem stopy otarte do krwi to tutaj norma. Nikt się nad tym specjalnie nie roztkliwia ani nie lituje. Piersi też najlepiej nie mieć. Jak urosną można zostać nazwaną dojną krową. I jeszcze ciągła kontrola wagi i wzrostu. Tancerka powinna mieć co najmniej metr siedemdziesiąt. Oksana ma pięć centymetrów mniej. Czy uda się jej urosnąć? Szkolna lekarka perswaduje dziewczynie, że aby rosnąć trzeba jeść. Tymczasem Oksana waży 38 kilogramów i wciąż chudnie. Gdy przychodziła do szkoły kazano jej zrzucić nieco wagi. Od tamtej pory dietetyczny reżim wszedł jej w krew. Presja nauczycielek i koleżanek też zrobiła swoje. Choć czasem i pannie Skorik zdarzają się chwile słabości pamiątki po nich w postaci nielicznych papierków po stugramowych batonikach przechowuje niczym relikwie. Trudno się dziwić, że dla Oksany najbardziej znienawidzony dzień w roku to 1 września. Matka poradziła jej, by wszystkie swoje negatywne emocje przelewała na papier.