Plunkett i Macleane

Londyn, 1748 r. Trudniący się złodziejskim rzemiosłem Will Plunkett po kolejnym napadzie traci wspólnika, który ginie z ręki okrutnego szefa policji, Chance'a. Świadkiem napadu i śmierci rabusia jest zrujnowany młody szlachcic, kapitan James Macleane. Schwytani przez Chance'a, Plunkett i Macleane trafiają do więzieniu Newgate. Dzięki wspaniałemu rubinowi zdobytemu w czasie feralnego skoku obu mężczyznom udaje się jednak odzyskać wolność. Obrotny i pomysłowy Plunkett proponuje nowemu znajomemu spółkę: Macleane, korzystając ze swoich znajomości w kręgach arystokracji i szlachetnego urodzenia, miałby zdobywać informacje o bogatych ludziach, których można okraść, a Plunkett, czerpiąc ze swojego złodziejskiego doświadczenia, pomógłby mu napadać na nich i zdobywać tak potrzebne młodemu kapitanowi pieniądze. Macleane - kobieciarz i nałogowy hazardzista - nie waha się długo. Za oszczędności Plunketta, który marzy o wyjeździe do Ameryki, obaj kupują eleganckie stroje i kapitan wraca na salony, przedstawiając wspólnika jako swojego sługę. Jest odtąd stałym gościem ekscentrycznego lorda Rochestera, u którego zbiera się londyńska śmietanka towarzyska. Tam też Macleane zauważa piękną lady Rebeckę Gibson, bratanicę ministra sprawiedliwości, i zakochuje się w niej od pierwszego wejrzenia. Lord Gibson zaś zostaje pierwszą ofiarą obu rabusiów, którzy napadają na jego karetę. Po pierwszym udanym skoku przychodzą następne, wkrótce o dwóch rabusiach mówi już cały Londyn. Chance, który chciałby się ożenić z Rebeccą, stawia sobie za punkt honoru ich schwytanie. Podczas gdy Plunkett skrzętnie odkłada zrabowane pieniądze na planowany wyjazd za ocean, Macleane po dawnemu używa życia, przepuszczając duże sumy i nie bacząc, że taka rozrzutność niedawnego bankruta może się wydać podejrzana. Kiedy podczas jednego z napadów obaj mężczyźni wpadają w pułapkę zastawioną przez Chance'a i kapitan zostaje ranny, Plunkett troskliwie się nim opiekuje. Tymczasem Gibson traci poparcie premiera i popada w ruinę. Postanawia wyjechać z bratanicą, ratując resztki majątku.