Pod ostrzałem

Dziennikarz jako kluczowa postać mocnych filmów akcji niejednokrotnie pojawiał się na ekranie. Nieczęsto jednak zdarzało mu się odgrywać taką rolę w filmie wybitnym, niosącym ważne przesłanie, głębszą refleksję nad ludzkim losem czy otaczającą nas rzeczywistością. Do chlubnych wyjątków należy "Rok niebezpiecznego życia" Petera Weira czy "Pola śmierci" Rolanda Joff'. Takim znaczącym filmem jest również dzieło pochodzącego z Kanady Rogera Spottiswoode'a: opowieść o ludziach uwikłanych w historię, której chcieli być tylko obojętnymi świadkami, a stali się bohaterami i ofiarami. Znakomity, oryginalny i bezbłędnie skonstruowany scenariusz filmu powstawał kilkuetapowo. Punktem wyjścia była historia napisana przez Claya Frohmanna, niegdyś dziennikarza pisma "Rolling Stone", który zainspirował się losami amerykańskiego fotoreportera Tima Page'a, zabitego pod koniec lat 60. w Wietnamie. Zachowując z tekstu Frohmanna niektóre elementy, Ronald Shelton i Roger Spottiswoode napisali nowy scenariusz we współpracy ze scenarzystą Robertem Stonem i słynnym fotoreporterem "Time'u", "Life'u", "Paris Matcha" i "Neewsweeka" Matthew Naythonsem. Ten ostatni spędził dwa lata w Nikaragui (od 1977 do 1979 r. ) i uczestniczył w realizacji filmu także jako konsultant techniczny. Amerykański fotoreporter Russell Price specjalizuje się w fotografowaniu konfliktów wybuchających na całym świecie. Lata pracy uczyniły z niego sprawną maszynę do rejestrowania wydarzeń. Price dostarcza efektownych zdjęć na okładki wielkonakładowych magazynów i nie zastanawia się, jaki użytek robią z nich redaktorzy, wydawcy czy manipulujący prasą politycy. Z rozdartego walkami Czadu jedzie w 1979 r. do Nikaragui, gdzie trwa wojna domowa między sandinistami i wojskami prezydenta Anastasio Somozy. Wraz z Price'em do Nikaragui przybywa dwoje jego przyjaciół: redaktor gazety "Time" Alex Grazier i dziennikarka radiowa Claire Sheridan. Reżim chyli się ku upadkowi, wojsko jest nieżyczliwie nastawione wobec zagranicznej prasy.